Pomnik profesorów lwowskich
Kilka lat starań, ale się udało - pomnik pomordowanych profesorów lwowskich został odsłonięty w niedzielę we Lwowie. Uroczystość zgromadziła prawdziwe tłumy. Setki ludzi obejrzało postument. Niestety nie ma tam nazwisk naukowców. Mimo to zarówno Polacy jak i Ukraińcy doceniają inicjatywę naszego miasta:
Przedstawiciele Wrocławia tłumaczą, że po prostu zmieniono koncepcję a tablica z nazwiskami pojawi się później.
Jeden z pomysłodawców pomnika profesor Tadeusz Luty zapewnia, że pomnik i tak ma symboliczny wydźwięk:
O postawienie postumentu Wrocław walczył od 2008 roku. Pojawiały się protesty, ale ostatecznie ogłoszono konkurs na projekt pomnika i udało się go postawić. Wiceprezydent Wrocławia Wojciech Adamski przyznaje, że miał chwile zwątpienia:
Wrocław na budowę pomnika przekazał około 1,5 mln zł. Lwów dołożył 1 mln hrywien. Monument to kamienna brama, obok której znajduje się ściana z wyrytym rozkazem rozstrzelania profesorów. Autorem jest profesor Aleksander Śliwa z Krakowa, a inicjatorami jego budowy są prezydent Wrocławia Rafał Dutkiewicz oraz mer Lwowa Andrij Sadowy.
Do zbrodni doszło w 1941 roku. Na Wzgórzach Wuleckich hitlerowcy rozstrzelali 25 profesorów z lwowskich uczelni, które później stały się fundamentem dla wrocławskiego życia akademickiego.
Posłuchaj całej rozmowy Sylwii Jurgiel z profesorem Tadeuszem Lutym:
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.