Wiózł ponad 20 dzieci. "Siła wyższa" kazała mu wjechać szkolnym autobusem w budynek - Radio Wrocław

Wiózł ponad 20 dzieci. "Siła wyższa" kazała mu wjechać szkolnym autobusem w budynek

Andrzej Andrzejewski, DP | Utworzono: 2025-03-31 21:38 | Zmodyfikowano: 2025-03-31 21:39
Wiózł ponad 20 dzieci. "Siła wyższa" kazała mu wjechać szkolnym autobusem w budynek - Jakub G. staranował kilka aut i wjechał w budynek, wioząc 23 dzieci. Fot. dolnoslaska.policja.gov.pl
Jakub G. staranował kilka aut i wjechał w budynek, wioząc 23 dzieci. Fot. dolnoslaska.policja.gov.pl

16 października w Górze 29-letni Jakub G., prowadząc szkolny autobus, staranował kilka aut i wjechał w budynek. Wyjaśnił, że jego zachowaniem kierowała... siła wyższa, która nakazywała mu zachowanie się w ten sposób. Śledztwo wykazało, że od pierwszych chwil za kierownicą był mocno pobudzony, relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy:

- Mężczyzna prowadził autobus z dużą prędkością. Trzymał w reku telefon - jak się potem okazało, słuchał wówczas kazania. Przekraczał dozwolone prędkości. Zdenerwowane dzieci krzyczały, ale to nie powstrzymało go przed kontynuowaniem jazdy. Uderzył w dwa znaki drogowe. Potrącił trzy znajdujące się na jego drodze samochody.

Sprawdź: Wrocławski sąd utrzymał areszt tymczasowy dla byłego Komendanta Głównego Policji

Jakub G. miał urojenia o treści religijnej

Jak ustalili śledczy, Jakub G. często zażywał środki odurzające, w tym marihuanę i amfetaminę. Zdaniem biegłych, wymaga leczenia odwykowego, choć w dniu wypadku był trzeźwy i nie znajdował się pod wpływem narkotyków. Z uwagi na stwierdzone urojenia o treści religijnej, poddano go badaniom i obserwacji psychiatrycznej. Z ekspertyzy wynika, że 29-latek w dniu popełnienia przestępstwa miał ograniczoną poczytalność, także z powodu mieszanych zaburzeń osobowości spowodowanych m.in. trudną sytuacją życiową.

W szaleńczym rajdzie ulicami Góry poszkodowanych zostało pięcioro dzieci. Na szczęście odniosły one jedynie drobne urazy kończyn. Przy nadzwyczajnym złagodzeniu kary, które może, ale nie musi zastosować sąd, grozi mu rok pozbawienia wolności. Maksymalnie za zarzucany czyn może trafić do więzienia na 10 lat.

Ważne: Dramat w Prusicach. Nie żyje 9-latek postrzelony przez własnego ojca. Chłopiec przegrał walkę o życie


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~asdf2025-04-01 09:15:22 z adresu IP: (158.169.xxx.xxx)
to jest polski problem opieki pychiatrycznej a raczej jej braku i zabierania osobom z zaburzeniami psychicznymi prawa jazdy.
~Elo2025-04-01 07:46:05 z adresu IP: (2a02:a318:40e9:6d80:156f:x:x:x)
Ach ci imi gra nci