Dramat w Prusicach. Nie żyje 9-latek postrzelony przez własnego ojca. Chłopiec przegrał walkę o życie

Według informacji Radia Wrocław, które zostały potwierdzone przez Agnieszkę Czajkowską–Masternak, specjalistę ds. kontaktu z mediami Dolnośląskiego Szpitala Specjalistycznego im. T. Marciniaka, zmarł 9-latek, który w piątkowy wieczór został postrzelony przez własnego ojca w Prusicach. O dramatycznych wydarzeniach informowaliśmy na portalu Radia Wrocław. Chłopiec, który był przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, walczył o życie od kilku dni. Od początku lekarze ze szpitala im. Marciniaka określali jego stan jako krytyczny, miał ranę postrzałową głowy. Mimo wysiłków specjalistów z oddziału intensywnej terapii jego stan się nie poprawiał. Niestety życia chłopca nie udało się uratować. Zmarł w poniedziałek, 31 marca, o godzinie 13:30.
Adam Sz., funkcjonariusz służby więziennej w Zakładzie Karnym na wrocławskim Kleczkowie, po kłótni z żoną zabił z prywatnej broni swoją teściową. Następnie poszedł do pokoju dzieci i strzelił każdemu z nich w głowę. Potem próbował popełnić samobójstwo. Jedyną osobą, która wyszła cało z tej tragedii, jest żona sprawcy - także strażniczka więzienna.
Radio Wrocław nieoficjalnie ustaliło, że małżeństwo było w trakcie rozwodu. Odbyła się już jedna rozprawa w tej sprawie. O rozwód wniosła kobieta.
Zobacz również: Napaść na tle seksualnym na 14-latkę we Wrocławiu. Jest trzymiesięczny areszt dla Grzegorza P.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.