77-latek ze Świdnicy przez miesiąc umierał we własnych odchodach. Dramat zgotował mu syn

Odebrał ze szpitala ojca wymagającego stałej opieki i pozostawił na pastwę losu. Do takich dramatycznych wydarzeń doszło na przełomie lutego i marca w Świdnicy. Syn ofiary usłyszał już zarzuty - mówi Radiu Wrocław - Prokurator Rejonowy Marek Rusin:
- Mężczyzna ten usłyszał zarzut fizycznego i psychicznego znęcania się nad swoim ojcem z którym wspólnie zamieszkiwał poprzez utrzymywanie go w pozycji siedzącej przez blisko miesiąc we własnych odchodach i wydzielinach. Zarzut dotyczy również niezapewnienia opieki medycznej oraz zaniechań podjęcia czynności pielęgnacyjnych, oraz czynności higienicznych.
Areszt dla syna 77-latka
Starszy mężczyzna przeszedł wcześniej operację kości udowej. W wyniku zaniedbania - doznał głębokich odleżyn pleców i pośladków. Sprawa wyszła na jaw dopiero gdy z uwagi na pogarszający się stan zdrowia - wezwano do niego pogotowie. Senior zmarł w szpitalu, prokuratura zleciła dalsze badania. Od ich wyniku będzie zależeć ewentualna zmiana kwalifikacji prawnej. Wobec podejrzanego zastosowano 3 miesięczny areszt tymczasowy. - Syn ofiary usłyszał zarzuty znęcania się oraz niezapewnienia opieki. Grozi mu za to do 8 lat pozbawienia wolności - przyznaje Prokurator Rejonowy w Świdnicy - Marek Rusin:
- Oczekujemy na dodatkowe badania i nie wykluczamy, że kwalifikacja może ulec zmianie jeżeli uzyskamy ostateczny protokół sekcyjny. Wtedy ocenimy czy są podstawy do zmiany zarzutu na surowszy. Przesłuchany nie przyznał się do tego czynu. Wyjaśnił, że ojciec chciał siedzieć na krześle i nie chciał się poddać jego decyzjom.
Na tym etapie sekcja zwłok nie pozwoliła połączyć śmierci z zaniedbaniem. To jednak nie jedyny wątek w śledztwie. Prokuratura będzie sprawdzać czy nie doszło też do zaniedbań ze strony opieki społecznej. Istnieją bowiem przesłanki, że informacja o konieczności zapewnienia takiej - znalazła się w dokumentacji medycznej po wypisie seniora ze szpitala, po operacji kości udowej. Mężczyzna nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. Tłumaczył, że ojciec go nie słuchał i nie chciał wstać z krzesła.
Sprawdź: Lądek-Zdrój bez wsparcia ministerstwa. Flagowe festiwale w kryzysie
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.