31-latek trafił na legnicki SOR, pobił dziewięć osób. Tłumaczy, że zrobił to bo... bał się medyków

31-letni pacjent legnickiego SOR-u, choć poturbował aż 9 pracowników szpitala uważa, że... jest niewinny. Mężczyzna trafił na oddział 28 lutego - najpierw był apatyczny, a po kilkunastu minutach wpadł w szał. Dopiero dzięki interwencji policji udało się go obezwładnić. - Grozi mu kara do 5 lat więzienia - relacjonuje Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy:
- Ten mężczyzna nie przyznał się do zarzucanego mu czynu i stwierdził, że jego zachowanie było spowodowane lękiem, ponieważ on obawiał się zachowania tych osób, które znajdowały się w jego otoczeniu.
Badania krwi zatrzymanego nie pozostawiają wątpliwości: w feralnym momencie mężczyzna był pod działaniem różnych narkotyków. Pracownicy szpitala zapowiadają, że w zbliżającym się procesie ich pełnomocnik wystąpi w roli oskarżyciela posiłkowego. - Przyczyny agresji mają związek z wynikami analiz krwi - wyjaśnia Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury:
- Mężczyzna ten znajdował się pod wpływem mieszaniny narkotyków: metamfetaminy, amfetaminy, metadonu i extasy. Ponieważ był uzależniony, co zresztą sam potwierdził, że wcześniej był nawet zwalniany z pracy z tego powodu, że brał narkotyki.
Zdaniem psychiatrów 31-latek może odpowiadać za swoje czyny. W najbliższych dniach zostanie jeszcze raz przebadany przez biegłych, którzy chcą określić stopień jego poczytalności podczas incydentu na oddziale ratunkowym. Grozi mu 5 lat więzienia.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.