Nie dla nienawiści! Wrocławskie Centrum Integracji usuwa hejterskie napisy

Mury szkoły to tylko symbol, bo maziaje, pseudo graffiti i symbole obrażające grupy mniejszościowe są na porządku dziennym, zauważa mieszkanka Wrocławia:
- Zdarza się w sumie. Nawet na przystankach widzę takie obraźliwe zdania na przykład. No na pewno to obraża kogoś w sumie. No i tak trochę przykro mi, że takie coś się dzieje.
Każdy taki napis szpeci nie tylko mury, ale utwierdza szkodliwe stereotypy, mówi Piotr Bućko ze Stowarzyszenia Kultura Równości:
- Chyba najbardziej zachęcał będę do tego, żeby nie pozostawać w obojętności, czyli po prostu zrywać, zgłaszać te nienawistne hasła. Jeżeli widzimy plakaty, które możemy zerwać, to je po prostu zrywać, no bo to one szpecą nasze umysły.
Każdy, kto zobaczy napis, który go obraża, może to zgłosić do Wrocławskiego Centrum Integracji. Należy podać dokładną lokalizację oraz przesłać zdjęcie. Jak mówi Ewa Żmuda z Wrocławskiego Centrum Integracji, napisów z każdym rokiem jest troszkę więcej:
- One się pojawiają po prostu w zależności od nastrojów społecznych, to pojawiają się jakiegoś rodzaju znaki czy napisy mówiące do nienawiści. Natomiast żeby powiedzieć, że jest ich dużo więcej, absolutnie nie.
Jeśli napisy znajdują się na murach prywatnej nieruchomości, urzędnicy proponują pomoc w zorganizowaniu ich zamalowania. Mowę nienawiści usuwają osoby, których sąd skazał na prace społeczne.
Przeczytaj także: Bilet tańszy niż mandat. Wrocław walczy z jazdą na gapę
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.