To była najtragiczniejsza lawina w Karkonoszach. Śnieg porwał 24 osoby w Białym Jarze, tylko 5 przeżyło

Ewa Gazda | Utworzono: 2025-03-20 10:37 | Zmodyfikowano: 2025-03-20 10:44
To była najtragiczniejsza lawina w Karkonoszach. Śnieg porwał 24 osoby w Białym Jarze, tylko 5 przeżyło - 20 marca 1968 roku w Białym Jarze zeszła najtragiczniejsza lawina w historii Karkonoszy, fot. archiwum GOPR Karkonosze
20 marca 1968 roku w Białym Jarze zeszła najtragiczniejsza lawina w historii Karkonoszy, fot. archiwum GOPR Karkonosze

Był 20 marca 1968 roku. Pogoda tego dnia była wyjątkowo słoneczna. 24-osobowa wycieczka, składająca się z obywateli ZSRR, NRD i Polski, wędrowała dnem Białego Jaru. Turyści zdecydowali się na pieszą wycieczkę ze względu na zamknięty wyciąg krzesełkowy na Kopę. Wybrali tę trasę pomimo ostrzeżeń ze strony służb i pracowników schronisk. Nikt nie spodziewał się, że tego dnia rozegra się największa tragedia w historii Karkonoszy.

Polecamy: Kapsuła czasu znaleziona w Kowarach! W środku pamiątki sprzed ponad 200 lat

Po godz. 11.00 ogromna masa śniegu zalegająca w Białym Jarze oderwała się od zbocza i pomknęła w kierunku nieświadomych zagrożenia turystów, którzy znajdowali się na rozdrożu między szlaków na Strzechę Akademicką a Małą Kopę. Czoło lawiny porwało 19 osób, 5 zostało odrzuconych na bok i dzięki temu udało im się przeżyć.

O lawinie rozmawialiśmy z Marianem Sajnogiem, który ratował wtedy ludzi spod śniegu:

00:00
00:00

Akcja ratunkowa w Białym Jarze

"Na miejscu jako pierwsi do pomocy ruszyli inni turyści i sportowcy znajdujący się w pobliżu. Kilka minut po zdarzeniu informacja dotarła do ratowników GOPR, którzy natychmiast rozpoczęli akcję. Wkrótce do działań dołączyły setki osób – ratownicy z Polski i Czechosłowacji, Wojsko Ochrony Pogranicza oraz mieszkańcy Karpacza. Przez kolejne dni lawinisko było przeszukiwane sondami i łopatami, kawałek po kawałku, w trudnych zimowych warunkach. W całą akcję ratunkową zaangażowane było ponad 1000 osób" - wspominają tę tragedię ratownicy z GOPR Karkonosze.

Lawina miała około 700 metrów długości i 80 metrów szerokości. Pomimo intensywnych poszukiwań, spod lawiny nie udało się wydostać nikogo żywego. Poszukiwania ofiar trwały wiele dni. Ostatnią osobę wydobyto spod śniegu 5 kwietnia, czyli ponad 2 tygodnie od zejścia lawiny.

A tak akcję poszukiwawczą w Białym Jarze relacjonowaliśmy na antenie Radia Wrocław w 1968 roku:

00:00
00:00

Pamięć o ofiarach lawiny z 1968 roku

Niewiele brakowało, by tragedia w Białym Jarze z 1968 roku miała jeszcze większą skalę. Grupa, którą później porwała lawina, początkowo składała się z większej liczby osób. Z powodu trudnych warunków chwilę przed zejściem lawiny od grupy odłączyło się kilka polskich rodzin, które udały się do pobliskiego schroniska.

Dla upamiętnienia tragedii z 20 marca 1968 roku w miejscu zejścia lawiny ustawiono pomnik z granitowych bloków. Został on jednak zniszczony przez inną lawinę w 1974 roku. W 2018 roku w Białym Jarze odsłonięto nowy pomnik, w którym wykorzystano elementy z tego pierwotnego. Biały Jar to miejsce w Karkonoszach, w których lawiny pochłonęły najwięcej ofiar.

Pamięć o ofiarach uczcili również muzycy z zespołu Leniwiec, którzy nagrali piosenkę i teledysk pt. "Lawina w Białym Jarze". Utwór ten będziecie mogli też usłyszeć na antenie Radia Wrocław. 

Czytaj także: Europejskie Drzewo Roku rośnie na Dolnym Śląsku! Buk z Dalkowa nie dał szans konkurentom


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Beata2025-03-20 15:51:00 z adresu IP: (178.43.xxx.xxx)
Jeszcze kilka lat temu na cmentarzu w Karpaczu, przy ogrodzeniu był rząd grobów ofiar tej tragedii. Czy ktoś odpowie mi na pytanie, gdzie podziały się te groby? Gdy byłam w ubiegłym roku na tym cmentarzu, już ich nie było.