Transport z kopalni jednak nie pojedzie przez Lubawkę? Jest szansa na inne rozwiązanie

Wracamy do burzy emocji mieszkańców Lubawki w sprawie transportu urobku przez miejscowość. Przypomnijmy, że to oznacza pył i hałas oraz 3-4 przejeżdżające ciężarówki na godzinę przez małą miejscowość. Teraz pojawił się cień szansy na porozumienie.
We wtorek, 18 marca, odbyły się komisje gminne, gdzie władze Lubawki rozmawiały z inwestorem. W trakcie spotkania Waldemar Szwalec, dyrektor szkoły i przedszkola w Chełmsku Śląskim, zaproponował rozwiązanie, w którym uda się uniknąć przejazdu ciężarówek przez Lubawkę:
- Droga polna w kierunku starego nasypu kolejowego, w kierunku Olszyn. Wjeżdżamy na stary nasyp i starym nasypem przed Krzeszowem można się włączyć w drogę powiatową. Omija wszystkie budynki z wyjątkiem tego, że mamy na drodze Krzeszów, ale to jest droga powiatowa.
Sprawdź: Deszczówka zalewa piwnice, ulice zamieniają się w jeziora. Mieszkańcy Legnicy mają dość
Inwestor nie mówi "nie"
Tą opcją zainteresowali się wszyscy. Jest możliwa do uruchomienia niebawem, mówi Grzegorz Bednarski, prezes Sudeckiej Grupy Inwestycyjnej „Sudeti”:
- Dwie rzeczy. Jedna, to czy jest do wykorzystania stary nasyp kolejowy? On jest własnością PKP. A druga rzecz taka: jakby to wyglądało ze strony właściciela tej bocznicy, czyli kopalni Minerala?
Na dniach ta opcja ma być sprawdzona. A w piątek, 21 marca, w Lubawce odbędzie się protest mieszkańców. Później na ręce marszałka województwa mają być złożone 3 tysiące podpisów pod sprzeciwem transportu przez gminę.
O tej sprawie rozmawialiśmy z Maciejem Ryłkiewiczem, reporterem Radia Wrocław, w programie Para dla Dolnego Śląska:
Przeczytaj: Pocztowy absurd na Zakrzowie. Mieszkańcy nie dostają przesyłek ani nawet awiza
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.