Dziecko z błonicą nadal w ciężkim stanie. Jest też drugi zarażony rzadką chorobą?

Lekarze ze szpitala im. Gromkowskiego przy ulicy Koszarowej we Wrocławiu cały czas walczą o życie 6-letniego chłopca zakażonego błonicą. Jego stan określany jest jako ciężki, ale stabilny. Dziecko najprawdopodobniej zaraziło się podczas pobytu w Zanzibarze, według nieoficjalnych informacji nie było szczepione. Błonica została szybko rozpoznana i natychmiast zostało wdrożone leczenie. Trudno jednak mówić o rokowaniach, przyznaje dr Bożena Głowska z Oddziału Anestezjologii i Intensywnej Terapii Noworodków i Dzieci:
- Pacjent jest w stanie ciężkim stabilnym. Nasze działania są ukierunkowane z jednej strony na leczenie chłopca, a z drugiej strony na wyprzedzanie o krok możliwych powikłań. To, czego się najbardziej obawiamy, to powikłania narządowe, w tym powikłania ze strony układu krążenia, serca, a także powikłania neurologiczne.
Przeczytaj: Pożar balkonu przy ul. Mieszczańskiej we Wrocławiu! Siedem zastępów straży pożarnej w akcji
Dorosły mężczyzna z podejrzeniem błonicy
Do szpitala przy Koszarowej trafił też dorosły mężczyzna z podejrzeniem błonicy. Mężczyzna miał kontakt z chorym dzieckiem. W przypadku dorosłego pacjenta trzeba jeszcze poczekać na potwierdzenie wyników badań, przyznaje prof. Krzysztof Simon:
- Ma objawy. Możliwe, że to jest błonica, bo z tego kontaktu. Już absolutnie postępujemy, tak jak w przypadku zakażenia, błyskawicznie ściągamy surowicę, bo z tym są gigantyczne problemy, a to na pewno nie jest ostatni z tego kontaktu, bo będzie wiele podejrzeń, nawet banalnych, ale przecież nie można ryzykować.
Wyniki badań, które mają potwierdzić lub wykluczyć błonicę u dorosłego pacjenta będą znane we wtorek lub w środę (18-19 marca).
Sanepid nadal prowadzi dochodzenie epidemiologiczne mające na celu znalezienie osób, które mogły mieć bezpośredni kontakt z chorym, na przykład w samolocie. Szczepienia przeciwko błonicy są w Polsce obowiązkowe. Tej choroby, poza kilkoma przypadkami, nie było w naszym kraju od kilkudziesięciu lat.
Sprawdź też: „Nie chcemy być drugim Jagodnem”. Mieszkańcy Nowego Dworu krytykują pomysł wybudowania kolejnych 478 mieszkań
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.