Zarządcy budynków wielorodzinnych apelują o wsparcie po powodzi. Spółdzielnie nie są objęte pomocą

Spółdzielcy musieli ponieść spore wydatki na przywrócenie budynków do użyteczności np. odbudowę i uruchomienie instalacji elektrycznych, czy kotłowni. Jak zaznaczają - straty przewyższają możliwości ich funduszy remontowych. Wsparcie dotyczy często mieszkań, ale na drzwiach na klatkę schodową się kończy. - Odszkodowania nie wystarczają na naprawę infrastruktury zewnętrznej - przyznaje Katarzyna Kobędza ze Spółdzielni Mieszkaniowej Lokatorsko Własnościowej w Nysie:
- Drogi osiedlowe, place zabaw, place przed budynkami. Nie jesteśmy w stanie tego wszystkiego odtworzyć za pieniądze z odszkodowań. Ubezpieczenia są kierowane do budynków, do tych piwnic, do kotłowni, niekoniecznie do infrastruktury osiedlowej.
Przeczytaj: Przedłużono termin składania wniosków o zasiłki powodziowe. Poszkodowani mają czas do 15 czerwca
"W projekcie brakuje zapisu o infrastrukturze"
Zamiar wprowadzenia takiego wsparcia zapowiedział podczas wizyty w Stroniu Śląskim Minister Marcin Kierwiński, pełnomocnik rządu ds. odbudowy po powodzi. - W projekcie ustawy, który opublikowano brakuje jednak zapisu o infrastrukturze - dodaje Tomasz Mazurek Prezes Spółdzielni "Nasza Spółdzielnia" w Stroniu Śląskim:
- Zobaczymy co wyjdzie z sejmu, co podpisze prezydent, co się ukaże w dzienniku ustaw, a po drugie już teraz będziemy zabiegać o to, żeby ta pomoc byłą rozszerzona również na infrastrukturę zewnętrzną pod budynkami. Na działkach, na których te budynki są zlokalizowane.
Odszkodowania z ubezpieczalni nie są wystarczające. Niezbędna jest pomoc rządowa, apelują spółdzielcy. - Niestety w ustawie powodziowej do tej pory nie było miejsca dla zarządców budynków wielorodzinnych - mówi Marian Konieczny, prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Głuchołazach:
- Nie wprowadzono ani wspólnot, ani spółdzielni mieszkaniowych jako beneficjentów tych pieniędzy, które akurat z tytułu odszkodowań powinniśmy dostać, bo to przecież też dotyczy mieszkańców. No przecież spółdzielnia sobie sama tego terenu nie zalała. Jak i u Was w Stroniu, tak i w Głuchołazach, Nysie czy w Lewinie Brzeskim.
Sprawdź: Cztery razy więcej pożarów traw niż w ubiegłym roku. Za wypalanie nieużytków grożą ogromne kary!
Straty w zależności od spółdzielni to nawet do 15 mln zł
Ujęcie spółdzielni w ustawie potwierdził podczas wczorajszej wizyty w Stroniu Śląskim Minister Marcin Kierwiński. Z projektem zapoznał się już Tomasz Mazurek ze spółdzielni w Stroniu Śląskim. Jego zdaniem w obecnej formie pomoc może być niewystarczająca:
- Brakuje mi już tutaj w tym miejscu infrastruktury zewnętrznej. Z treści tych materiałów wynika, że pomoc dotykałaby tylko i wyłącznie budynków. Bardzo duże straty mieliśmy również w infrastrukturze zewnętrznej. W chodnikach, ciągach komunikacyjnych, parkingach, placach zabaw, boksach śmietnikowych i ławkach na przykład.
W zależności od spółdzielni straty szacowane są często na kwoty rzędu nawet 15 mln zł. Dotyczą np. węzłów cieplnych czy rozdzielni elektrycznych niezbędnych do funkcjonowania budynku, a pominiętych w odszkodowaniu. Spółdzielcy podczas spotkania w Stroniu Śląskim zadeklarowali chęć zgłoszenia do rządu propozycji zmian legislacyjnych.
Przeczytaj również: Dwóch Gruzinów śmiertelnie pobiło we Wrocławiu 21-letniego Kacpra. Kiedy ruszy proces w ich sprawie?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.