Stracił prawo jazdy po zaledwie 2 tygodniach. 18-letni pirat drogowy urządził sobie rajd po Miliczu

W środę, 5 marca, o godzinie 19:12 na ulicy Trzebnickiej w Miliczu policjanci zatrzymali do kontroli drogowej mężczyznę kierującego samochodem osobowym marki Toyota Corolla. Samochodem kierował 18-letni mieszkaniec gminy Krośnice.
Okazało się, że kierujący w terenie zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości jazdy do 50 km/h, jechał toyotą 123 km/h, czyli o 73 km/h za dużo! W związku z tym policjanci ukarali kierującego mandatem karnym w kwocie 2500 złotych oraz nałożyli 15 pkt karnych.
Polecamy: Prowadził samochód równocześnie pijąc wódkę. Wynik badania alkomatem był szokujący
Ponadto policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, ponieważ w terenie zabudowanym przekroczył dozwoloną prędkość jazdy o ponad 50 km/h. Informacja o tym zostanie niezwłocznie przesłana przez policjantów do milickiego starosty powiatowego, celem wydania decyzji o zatrzymaniu prawa jazdy na okres trzech miesięcy.
Jak podaje podinsp. Sławomir Waleński z Komendy Powiatowej w Miliczu, pikanterii sprawie dodaje fakt, że 18-latek posiadał prawo jazdy dopiero od 21 lutego i cieszył się nim niespełna dwa tygodnie. – Niestety szybko zapomniał o zasadach bezpieczeństwa, o których niedawno uczył się przed egzaminem na prawo jazdy - dodaje Waleński.
Policjanci, którzy zatrzymali kierującemu prawo jazdy, wydali mężczyźnie pokwitowanie z potwierdzeniem, że prawo jazdy posiadał, ale zostało ono zatrzymane. Taki dokument uprawnia do jazdy przez kolejne 24 godziny, co ma umożliwić kierującemu dojazd do celu. Po zakończeniu kontroli drogowej 18-latek został zwolniony i już o wiele wolniej pojechał dalej.
Czytaj także: Odnaleziono mężczyznę, który zaginął w Masywie Ślęży. "Cały i zdrowy"
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.