Porażka piłkarek nożnych Śląska z Górnikiem Łęczna

Robert Skrzyński | Utworzono: 2025-03-06 08:30
Porażka piłkarek nożnych Śląska z Górnikiem Łęczna  - fot. slaskwroclaw.pl
fot. slaskwroclaw.pl

W pierwszym spotkaniu u siebie po przerwie zimowej zawodniczki Śląska przegrały z Górnikiem Łęczna 2:4. Bramki zdobyły Ewelina Piórkowska i Joanna Wróblewska.

Tuż przed rozpoczęciem spotkania zostały wręczone pamiątkowe koszulki dla Joanny Wróblewskiej i Aleksandry Żurek z okazji 100 występów w Śląsku Wrocław.

Po pięciu minutach mogła paść pierwsza bramka. Z lewej strony duet Martyna Buś - Patrycja Ziemba zrobiły miejsce dla nadbiegającej Pauliny Guzik, która dośrodkowała idealnie na głowę Joanny Wróblewskiej. Strzał głową kapitan Śląska został jednak obroniony przez Natalię Piątek.

Dziesięć minut po tej sytuacji, po raz kolejny Śląsk znalazł się pod bramką rywalek. Ładnym odbiorem przed polem karnym Górnika popisała się Gabriela Lewicka, która tym przejęciem piłki podała do Patrycji Ziemby. Ziemba dryblingiem próbowała minąć rywalkę na skraju pola karnego, ale ostatecznie wywalczyła rzut rożny. Ten stały fragment gry jednak okazał się kluczowy, ponieważ Joanna Wróblewska dośrodkowała na dalszy słupek, a tam Ewelina Piórkowska skierowała piłkę do bramki.

Kolejne minuty to gra w środku pola i budowanie okazji dla jednej, jak i drugiej strony, ale ostatecznie żadna z drużyn nie znalazła drogi do siatki, aż do momentu kiedy to Górnik Łęczna wyszedł z kontratakiem. Paulina Tomasik odebrała piłkę Julii Jędrzejewskiej i pognała w stronę bramki Hanny Wieczerzak. Po wejściu w pole karne Śląska wstrzeliła ona piłkę na piąty metr, gdzie Julia Piętakiewicz skierowała piłkę do siatki.

W ostatniej akcji pierwszej odsłony spotkania piłkarki Śląska ponownie wywalczyły rzut rożny i mogły zagrozić bramce przeciwniczek. Paulina Guzik dośrodkowała na dalszy słupek, Ewelinie Piórkowskiej udało się dopaść do tej piłki i w ostatniej chwili wrzucić na skraj pola karnego, gdzie Karolina Gec oddała strzał, który jednak został zablokowany. Piłka spadła pod nogi Julii Jędrzejewskiej, która dostrzegła Joannę Wróblewską, a ta z całej siły skierowała piłkę do bramki i do przerwy to Śląsk schodził do szatni z prowadzeniem.

Na drugą połowę zawodniczki Górnika Łęczna wyszły z nastawieniem, aby jak najszybciej strzelić bramkę.
W 67. minucie to Śląsk Wrocław doszedł do głosu za sprawą świetnego kontrataku wyprowadzonego przez Julię Jędrzejewską. Odebrała ona piłkę w polu karnym Hanny Wieczerzak i przebiegła z nią całą swoją połowę, ostatecznie zagrywając do Patrycji Ziemby. Podanie było lekko za plecy napastniczki, ale mimo to Ziemba zdołała opanować piłkę i oddać strzał, który okazał się niecelny.

Minutę po tej sytuacji to Górnik Łęczna jednak strzela gola. Po stracie piłki w środkowej strefie boiska przez Gabriele Lewicką, Paulina Tomasiak wyprzedziła z piłką Aleksandrę Dudziak i uderzyła mocno po ziemi, pokonując tym samym Hannę Wieczerzak. Górnik znowu doprowadził do remisu.

Mimo strzelonej bramki to piłkarki z Łęcznej się nie cofnęły. Kontrolowały one spotkanie, próbując sforsować defensywę Śląska. Tuż przed końcem meczu jedna z zawodniczek Górnika wygrała pozycję w polu karnym WKS-u, pierwszy strzał został zablokowany, ale przy próbie wybicia piłki, jedna z piłkarek Śląska faulowała przeciwniczkę i wywalczyła rzut karny. Do piłki podeszła kapitan drużyny, Marcjanna Zawadzka, zamieniając szansę na bramkę. Trzy minuty później doszło do takiej samej sytuacji. Przy próbie zatrzymania przeciwniczki, Julia Jędrzejewska faulowała i drugi rzut karny został przyznany dla Górnika Łęczna. Kapitan piłkarek gości zamieniła ponownie jedenastkę na gola.

 

Śląsk Wrocław - Górnik Łęczna (2:1) 2:4

Piórkowska 17, Wróblewska 42 - Piętakiewicz 38, Tomiasiak 69, Zawadzka 89k, 90k

Śląsk: Wieczerzak - Piórkowska, Gec, Ziemba (82' Iwaśko), Marcelina Buś, Martyna Buś, Dudziak, Wróblewska (63' Wyrwas), Lewicka (82' Musiałowska), Jędrzejewska, Guzik.

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.