Trzech Gruzinów ukradło prawie pół miliona we Wrocławiu. Usłyszeli zarzuty

Pod koniec 2024 roku na terenie Wielkopolski doszło do dwóch kradzieży dużych sum pieniędzy z konwojów przewożących utargi odbierane ze sklepów jednej z sieci marketów. Sprawą zajęli się policjanci z KWP w Poznaniu wraz z prokuratorem z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. W wyniku analizy materiałów zebranych w sprawie oraz zabezpieczonych śladów kryminalistycznych wytypowano podejrzanych, którzy - jak się okazało - dopuścili się rabunku także we Wrocławiu.

- Wszystkie tropy wiodły do Warszawy. Ustalonymi sprawcami okazali się Gruzini. Po zatrzymaniu podejrzanych okazało się, że dopuścili się oni kradzieży prawie pół miliona złotych we Wrocławiu. Było to 29 listopada ubiegłego roku, pod marketem na ulicy Zielińskiego – poinformował w środę, 5 marca, mł. insp. Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji.

Przeczytaj: Zaskakujący wyrok w sprawie burmistrza Chocianowa. Prokurator: "Kara jest rażąco niesprawiedliwa"

Złodzieje zagłuszali sygnał radiowy kluczyka

Do zatrzymania obywateli Gruzji - w wieku 57, 47 i 34 lat - doszło w ubiegły czwartek (27 lutego) w Warszawie. W akcji brali udział policjanci Wydziału Kryminalnego i Dochodzeniowo Śledczego KWP w Poznaniu. Prok. Łukasz Wawrzyniak, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, poinformował, że prokurator przedstawił wszystkim zatrzymanym zarzuty kradzieży z włamaniem. Sąd aresztował ich na trzy miesiące.

- Ich sposób działania polegał przede wszystkim na dokładnej obserwacji wytypowanego miejsca. W chwili przyjazdu konwojentów pod market, zagłuszali sygnał radiowy kluczyka. To uniemożliwiało zamknięcie samochodu. W czasie, kiedy konwojent przebywał w sklepie odbierając utarg, podejrzani otwierali drzwi furgonu. Zabierali z sejfu gotówkę i uciekali podstawionym samochodem z fałszywymi tablicami rejestracyjnymi. Auto porzucali w dalszej odległości. Przesiadali się do kolejnego pojazdu i uciekali – podkreślił Wawrzyniak.

Podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności. Sprawa jest rozwojowa, a śledczy nie wykluczają rozszerzenia zarzutów o kolejne czyny. "Obecnie trwa weryfikacja i analiza podobnych spraw, zwłaszcza tych odnotowanych w Wielkopolsce. Są poważne podejrzenia, że za tymi kradzieżami stoi ta sama grupa osób" – podała wielkopolska policja.

Sprawdź też: SOS Wrocław zawiadamia prokuraturę. Chodzi o zakłócanie zbierania podpisów ws. referendum