„Operacja czysta rzeka” zainaugurowana w Kłodzku. Po powodzi wciąż leży mnóstwo śmieci

Około 60 wolontariuszy wzięło udział w akcji „Operacja czysta rzeka”, której 7. edycja została zainaugurowana w Kłodzku. Chętni podjęli się trudnego zadania, bo brzegi Nysy Kłodzkiej wciąż zanieczyszczone są odpadami powodziowymi. Jak przyznają wolontariusze, nie było to łatwe zadanie:
– Najgorzej te takie wbite właśnie na tych gałęziach, to się nawet nie da wydostać, takie zbite z tym mułem, ale cieszę się z tej inicjatywy.
– Zbieram po kolei to, co woda przyniosła i składam tu przy drodze, żeby później samochodem można było to jednym kursem zebrać i odwieźć do utylizacji.
"W tym, co zbieramy, są czyjeś życia"
Jak mówi Radiu Wrocław Daniel Parol, jeden z twórców akcji, Kłodzko jest symboliczne i jest to gest wsparcia po powodzi:
– Byliśmy tutaj we wrześniu, pomagaliśmy w Stroniu Śląskim, więc dzisiaj w związku z tym, że startujemy 7. edycję, nie mogło nas zabraknąć i jest to miejsce i przestrzeń symboliczna. Dlatego zdecydowaliśmy, że startujemy tutaj, żeby też pokazać nasze wsparcie.
Do akcji przyłączyło się też miasto Kłodzko i lokalne organizacje pozarządowe. Jak powiedział Radiu Wrocław Wojciech Heliński, prezes Stowarzyszenia Fundus Glacensis, udało się znaleźć fotografie, które mają szansę wrócić do właścicieli:
– Widzimy w tym wszystkim, co zbieramy, że to są czyjeś życia tak naprawdę, które tu przypłynęły ze Stronia, z Lądka do Kłodzka i to dzisiaj sprzątamy. Dla mnie dzisiaj najcenniejsza jest fotografia z Zakopanego sprzed lat. Będziemy szukać właścicieli, jestem aż podekscytowany.
W ramach dzisiejszej akcji udało się posprzątać odcinek w okolicach ulicy Skośnej. Akcja od 2019 roku organizowana jest przez Fundację Czysta Rzeka.
Przeczytaj: 49. Bieg Piastów wystartował! Dopisała pogoda, trasa i uczestnicy zawodów
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.