Maksymilian F. zastrzelił dwóch policjantów. Niebawem ruszy utajniony proces trzech funkcjonariuszy, którzy go zatrzymali

Okazało się, że od zatrzymania w mieszkaniu w Kiełczowie, później w komisariacie, a potem właśnie w czasie transportu, mężczyzna miał cały czas pistolet w kaburze, pod lewą ręką. - Niedopatrzenie było na tyle rażące, że ta broń była dosyć pokaźna – powiedział Radiu Wrocław prokurator Tomasz Krzesiewicz z Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu:
- Ta broń, jak ustaliliśmy w toku śledztwa, miała około 30 centymetrów. Tak więc była to duża jednostka. I to także jest taka okoliczność, która może w tej sprawie razić.
Niestety szczegółów, jak mogło dojść do tego, że nie wykryto przy nim broni, nie poznamy, ponieważ sąd na wniosek obrońców policjantów, podjął dzisiaj decyzję o utajnieniu całości procesu. Byłym już policjantom grozi do 3 lat więzienia. Jak ustaliliśmy, nie przyznali się do winy. Dwóch z nich odmówiło składania wyjaśnień.
Sprawdź również: Ul. Jutrzenki we Wrocławiu zostanie częściowo zamknięta na trzy miesiące. Mieszkańcy są zaskoczeni remontem
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.