Zbiornik retencyjny Kamieniec Ząbkowicki. To on ma być jedną z pierwszych inwestycji przeciwpowodziowych
Zbiornik retencyjny Kamieniec Ząbkowicki, to jedna z pierwszych inwestycji, która ma powstać w ramach programu redukcji ryzyka powodziowego w zlewni Nysy Kłodzkiej, zapowiedział dzisiaj minister Marcin Kierwiński:
– To jest jeden z tych zbiorników, który nie budzi kontrowersji społecznych. Wielkim błędem Wód Polskich w zeszłej kadencji było to, że nic z tą inwestycją nie robiono. Jestem przekonany, że tu nie będzie żadnych problemów. Z całą pewnością, będzie to jedna z pierwszych inwestycji, która w ramach tego programu się rozpocznie.
Ważne: Wstrząs w kopalni KGHM Polkowice-Sieroszowice. Jedna osoba poszkodowana
Zbiornik powstanie na terenie wioski, która została wysiedlona w 1997 roku
Jak przyznał Sylwester Kowal, burmistrz Kamieńca Ząbkowickiego, od lat wszystko jest przygotowane pod tę inwestycję:
– Powstanie na byłej wsi Pilce, która została wysiedlona w 1997 roku, po powodzi. Docelowo całe zagospodarowania, budownictwo zostało do 1999 roku usunięte. Gmina Kamieniec jest w stu procentach przygotowana na budowę zbiornika.
Sprawdź również: Jak poradzić sobie ze stratą bliskiej osoby? We Wrocławiu powstało specjalne centrum wsparcia
Konsultacje społeczne mają potrwać przynajmniej do końca marca
Ostateczny wariant ochrony przeciwpowodziowej dla zlewni Nysy Kłodzkiej poznamy po przeprowadzeniu wszystkich konsultacji społecznych. Znaczenie zbiornika w Kamieńcu Ząbkowickim dla całej ziemi dolnośląskiej i opolskiej podkreślił dzisiaj minister Marcin Kierwiński:
– Jest jednym z tych zbiorników, które są szalenie istotne, bo domykają układ kaskady na Nysie Kłodzkiej. To jest jeden z tych zbiorników, który gwarantuje bezpieczeństwo nie tylko najbliższym terenom, tylko całemu subregionowi.
Tak wyglądała wioska Pilce, zanim została zalana:
W przyszłym tygodniu rozpoczną się konsultacje z samorządowcami powiatu kłodzkiego, w kolejnym tygodniu zaplanowano je z mieszkańcami Lądka-Zdroju i Stronia Śląskiego. Konsultacje mają potrwać do końca marca, ale wszystko będzie zależało od potrzeb lokalnych społeczności.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
