Strażacy z Lądka-Zdroju stracili wóz w powodzi. Pomocy muszą szukać... w sieci

Strażacy ochotnicy z Lądka-Zdroju w powodzi oprócz drobnego sprzętu stracili ciężki samochód gaśniczy. Pojazdu nie udało się na czas wyprowadzić z zalanego garażu. Posiadał zbiornik na 6,5 tysiąca litrów wody, obsługując również gminę Stronie Śląskie. Jak powiedzieli Radiu Wrocław druhowie, pięć miesięcy po powodzi szukają pomocy z każdej strony:
- Ta nasza determinacja w tym działaniu, żeby zdobyć sprzęt, to jest nasza ogromna odpowiedzialność za mieszkańców tej gminy i chcemy dalej w tych swoich działaniach operacyjnych być skuteczni, a bez sprzętu, samymi chęciami tego nie zrobimy - powiedziała strażaczka Ewelina Kozioł-Stępniewicz.
Strażacy przyznali Radiu Wrocław, że do tej pory otrzymali cząstkową pomoc, która obecnie nie pozwala w pełni profesjonalnie prowadzić akcji ratowniczych:
- Mamy tylko ten samochód, który ma 3,5 tysiąca litrów wody, to jest minuta i tej wody nie ma w samochodzie. Ludzie mówią, że my przyjeżdżamy bez wody, a niestety ta woda szybko z tego samochodu ubywa, dlatego potrzebna jest większa ilość – powiedział Czesław Korobij, prezes lądeckiej OSP.
Sprawdź też: Musisz opuścić swoje mieszkanie w powiecie górowskim? Możesz skorzystać z pomocy... 200 kilometrów dalej
Wojewoda i burmistrz deklarują pomoc
Strażacy z Lądka-Zdroju otrzymali częściowe wsparcie od osób prywatnych czy na przykład nowe bramy od Marszałka Województwa Dolnośląskiego, ale - jak mówią - to kropla w morzu potrzeb. Anna Żabska, Wojewoda Dolnośląska, przyznała, że nie znała tej sytuacji:
- Pierwszy raz słyszę o takiej sytuacji. Tym bardziej, że - przypominam - rządowa pomoc, w tym pieniądze, które trafiały bezpośrednio do samorządów, były również na wypłatę na pracę dla strażaków pracujących w ramach OSP. Nie mam informacji, sprawdzimy i odniesiemy się do tego.
Wojewoda Anna Żabska po interwencji Radia Wrocław deklaruje pomoc w sprawie. Szczegóły mamy poznać w przyszłym tygodniu.
Pomoc w zakupie ciężkiego samochodu gaśniczego wartego 1,5 miliona złotych zadeklarował Radiu Wrocław również Tomasz Nowicki, burmistrz Lądka-Zdroju. Obiecał, że po przedstawieniu przez druhów specyfikacji konkretnego pojazdu, gmina gwarantuje 30-procentowy udział w zakupie. Kwota jest jednak na tyle duża, że potrzebne jest rządowe wsparcie:
- Ten koszt szacowany jest na kwotę około 1,5 miliona złotych i my, jako samorządowcy, deklarujemy wsparcie, mówimy wstępnie o około 30 procentach naszego udziału. Natomiast nie ma co ukrywać, ta kwota jest na tyle duża, że potrzebne byłoby wsparcie zorganizowane systemowo.
Pod tym linkiem można wesprzeć zbiórkę w sieci na rzecz nowego wozu gaśniczego dla strażaków z Lądka-Zdroj.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.