To był bieg jakich mało
Uwielbiamy takie sytuacje. Najlepiej przed telewizorem, w kapciach i z chipsami pod ręką - zasiąść i zanurzyć się w katastroficznym filmie, dokumencie o naborze do Zielonych Beretów, albo w reality show typu "na krańcu świata". A gdyby tak zamienić się miejscami z bohaterami ze szklanego ekranu? Dolnośląski Rozkład Jazdy był na Biegu Szlakiem Wygasłych Wulkanów.
Wulkany na Dolnym Śląsku? Owszem pył wulkaniczny przywiany z Islandii, ale wulkany? A tak, tylko odrobinkę wcześniej. Dokładnie ta odrobinka to 25 milionów lat temu. To z tego czasu pochodzą kaczawskie agaty. Jak z przed 25 milionów lat wyglądała niejedna Agata, która bieg szlakiem wulkanów ukończyła.
Bieg szlakiem wygasłych wulkanów to impreza ekstremalna. Niby bieg przełajowy czy z przeszkodami, ale jakie to przełaje i jakie przeszkody! W tym roku na dopiero drugim biegu w historii na starcie zameldowało się 1000 uczestników. Ilu na mecie? Nie wszyscy - dotarło 75%, bo te zawody to przeżycie z gatunku ekstremalnych.
Jak zwięźle wyjaśniali na naszej antenie sami organizatorzy: To jedyny bieg w Polsce z formułą przez przeszkody naturalne i sztuczne. Trzeba niezwykłej siły woli, żeby ukończyć ten najtrudniejszy, najtwardszy bieg w Polsce
Zmagasz się z przeciwnikami, ale największym przeciwnikiem będziesz sam dla siebie. Ruszysz w trasę przez pozostałości skał wulkanicznych, podbiegi, karkołomne zbiegi, podpaloną słomę, klaustrofobiczne przyciski, rzekę Kaczawę, ruchome tory kolejowe, błoto po pas, opony, tunel strachu oraz specjalne na tą okazję wybudowane przeszkody. Kto potrzebuje więcej szczegółów i zdjęć niech przejrzy naszą galerię.
Główny bieg rozegrano na dystansie 11 km w niedzielę 19 czerwca o godz. 10.00. Były 4 godziny na ukończenie trasy. Mówisz dużo? Mówisz, że maraton biegnie się 4 godziny? Dobrze mówisz, ale Bieg szlakiem wygasłych wulkanów to mniej film "Rydwany ognia", a bardziej "Cast away - poza światem". W biegu wzięli udział tylko najtwardsi, dlatego już w sobotę o 15.00 przeprowadzono eliminacje.
Obok targów i biegów był Festyn podróżnika, dla osób startujących w biegach, dzieci i dorosłych oraz turystów, zwiedzanie zabytków Złotoryi oraz wybijanie symbolicznej monety 800-lecia Złotoryi.
Było ekstremalnie przez cały ten "wulkaniczny" weekend. W nocy z soboty na niedzielę odbyły się II Mistrzostwa w Nocnym Płukaniu Złota o Puchar Wielkiego Mistrza.
Na finał czekała nas Rekonstrukcja "Bitwy pod Legnicą z 1241r." z krótką inscenizacją nadania praw miejskich miastu Złotoryi i konkurs przebierańców na najlepiej przebraną osobę lub grupę osób. Się działo!
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.