„Polski samorząd boi się postawić granice biznesowi”. Adrian Zandberg w Świeradowie-Zdroju

Jakub Thauer, PL | Utworzono: 2025-02-17 16:14 | Zmodyfikowano: 2025-02-17 16:16
„Polski samorząd boi się postawić granice biznesowi”. Adrian Zandberg w Świeradowie-Zdroju - Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta, przyjechał do Świeradowa-Zdroju. Fot: Jakub Thauer/Radio Wrocław
Adrian Zandberg, kandydat Partii Razem na prezydenta, przyjechał do Świeradowa-Zdroju. Fot: Jakub Thauer/Radio Wrocław

Polityk przedstawił swoje stanowisko w tej sprawie oraz zaprezentował propozycje rozwiązań mających na celu poprawę sytuacji mieszkaniowej w regionie. Jego zdaniem wszystkiemu winni są lokalni samorządowcy, którzy dają deweloperom przyzwolenie na samowolkę:

- Pozwalamy deweloperom na zupełnie swobodne działanie, a niestety związane jest to też z tym, że deweloperzy mają duży wpływ na samorządy i na polityków z tych samorządów. Polski samorząd boi się postawić granice biznesowi. Nawet wtedy, kiedy ma narzędzia prawne żeby to zrobić. Tu potrzebujemy ucywilizowania tego na poziomie rozwiązań prawnych.

Walką z nowoczesnymi zabudowami na tradycyjnych terenach zajmuje się Stowarzyszenie Flins ze Świeradowa-Zdroju, mówi Joanna Szczerbowicz:

- W naszym mieście panuje takie przekonanie, że to deweloper decyduje o tym, czy coś jest zgodne z prawem. My się na to nie zgadzamy. Mieszkańcy już są zmęczeni tym co się dzieje. Mieszkańcy nie mają wody, nie możemy jeździć czystymi i dobrymi drogami, tylko drogami zniszczonymi przez deweloperów.

Adrian Zandberg poruszył też temat „systemowej korupcji” w ochronie zdrowia, którą ujawniła Wirtualna Polska. Chodzi o nieuczciwych lekarzy, którzy w zamian za prywatne wizyty u ordynatorów oferują przyspieszenie terminu operacji i zabiegów.

Sprawdź również: Kiedy pojedziemy tramwajem na Jagodno? Rozporządzenie Ministra Infrastruktury otworzy drogę dla inwestycji


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Miejscowy2025-02-18 14:19:23 z adresu IP: (2a01:112f:90f:6e00:8106:x:x:x)
Jak Ci w Świeradowie żle to jedz w bieszczady
~Warto posłuchać 2025-02-18 08:31:54 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
O Zandberg jakoś nie przyjechał jak Świeradów Zdr rzucał ścieki do rzeki Kwisy. Nie było go tez przez 8 lat jak w mieście rosły kolejne hotele a mieszkańcy owili, ze to nie jest kierunek dla rozwoju miasta. Nie było go tez jak mieszkańcy Rębiszowa protestowali przeciwko odpadom z Niemiec. Pojawił się w trakcie kampanii i ma dobre rady - niech wraca do Warszawy tam się tworzy prawo i wróci z konkretami.
~Gość2025-02-18 08:18:29 z adresu IP: (2a00:f41:70e6:22bf:315d:x:x:x)
Największym nieporozumieniem są tzw miasta na prawie powiatu. Skupienie władzy gminy i powiatu w jednym ręku powoduje to, że jak się taka władza na kogoś uweźnie to ma naprawdę duże możliwości .
~A Ku Ku 2025-02-18 06:39:55 z adresu IP: (2a02:a317:e39c:7080:f9e8:x:x:x)
Państwo z dykty wyłazi gdy tylko palcem lekko poskrobie się powierzchnię. A najbardziej Polskie słowo to Paździerz.
~Rgf2025-02-17 21:46:54 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
Pan Adrian Zandberg jest najuczciwszym politykiem w Polsce.Ma Pan mój i mojej rodziny głos.Popieram Pana całym sercem.
~///2025-02-17 21:04:31 z adresu IP: (77.255.xxx.xxx)
adrian /patoleninek/ zandberg
~Zawiedziony2025-02-17 17:23:12 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Bicie piany. To na czym pan Adrian buduje" swoją kampanię to już przeszłość - było, minęło. Nikt tego nie zatrzymał w odpowiednim momencie, a teraz to już resztki inwestycji deweloperskich, które zaczęły się kilka lat wcześniej. Problem jest znacznie szerszy i dotyczy terenów rolnych, którymi handluje się do potęgi entej! Handel ziemiami kwitnie i nikt tego nie kontroluje, bo nie chce, bo to nie wygodne, bo sprzedają rolnicy, biznesmeni. Gdzie przez te lata były samorządy, gdzie rządy? Problem patodeweloperki by nie zaistniał, gdyby nie handel gruntami rolnymi uprawiany od wielu wielu lat przez magnatów ziemskich, którzy dostali grunty za zasiedzenie lub kupili za grosze, bo wiedzieli, że można kupić tanio, a drogo sprzedać. Nie zaistniałby, gdyby nie sprzyjające im plany miejscowe i wuzetki, które sterowane są przez subiektywnych polityków władz samorządowych. Dotacje unijne też przyczyniły się do złego. Dotacje na to, na tamto, tylko nie dla normalnych ludzi na normalne życie. Kupujesz dom z widokiem w spokojnej okolicy, na który wydałeś cały swój majątek, a po kilku latach masz za oknem betonową ścianę wieżowca lub co gorsze autostradę fabrykę albo fermę świń. Cudownie. Tak jak śpiewał Muniek "Jest super, jest super, więc, o co ci chodzi". "Systemowa korupcja" niewątpliwie jest, bo nikt nie kupiłby działek pod inwestycje, gdyby nie dostał zgody z gminy. Problem leży w samorządach, w burmistrzach, wójtach, w radnych i w samych ludziach, którzy zamiast się jednoczyć i działać zanim coś się wydarzy, siedzą cicho i nie składają skarg, które są konstytucyjnym prawem każdego obywatela.