Rodzice ruszyli do obrony szkoły w Kowalowej
![Rodzice ruszyli do obrony szkoły w Kowalowej - Rodzice uczniów nie zgadzają się na likwidację szkoły w Kowalowej - fot. Bartosz Szarafin](/img/articles/148334/N52CmQRMFL.jpg)
Gdy radni podjęli uchwałę intencyjną - rodzice ruszyli do obrony. Rozmawiał z nimi Bartosz Szarafin.
- Szkoła jest dla dzieci, prawda? Nie dla dorosłych. Nigdy nie było tak żeby szkoła zarabiała. - I oczywiście chodzi też o wyniki nauczania. Im mniej dzieci w klasie tym wyższe wyniki. - Argument burmistrza był taki, że nasze dzieci nie potrafią, nie będą potrafiły dobrze rywalizować. A nasze dzieci rywalizują, jeżdżą na olimpiady. - Czujemy się rozjechani przez walec. Dzisiaj w takich szkołach jak nasze tworzy się takie centra aktywności społecznej, a w naszej gminie po prostu będziemy zamykali to co jest tak naprawdę solą tej ziemi. - Będziemy siedzieć i nawet głodówkę zrobimy, żeby tylko szkoły nie zamknęli nam!
Władze gminy tłumaczą konieczność likwidacji oszczędnościami. Do niektórych klas szkoły w Kowalowej chodzi zaledwie czworo dzieci. Burmistrz Mieroszowa Andrzej Lipiński zaprzecza, że rodzice o planach zamknięcia placówki dowiedzieli się z radiowych przekazów:
- Wszyscy doskonale są zorientowanie, że od dwóch lat o tym samym mówimy. W Radiu Wrocław wspomniałem, że rozbudowujemy szkołę i zależy mi na tym, żeby od 1 września dzieci ze szkoły w Kowalowej uczęszczały do tej nowej. Ja tutaj nic nie zatajałem. Od dwóch lat mówiliśmy o tym, że rozbudowujemy szkołę.
Wszystkie dzieci mają zostać przyjęte od września do podstawówki w Mieroszowie. Zostaną dołączone do istniejących klas, bez rozdzielania. Rodzice wcale się nie cieszą z przeprowadzki. Jak podkreślają, nauka w kameralnych, kilku osobowych klasach pozytywnie wpływała na ich dzieci. Bezpieczne było też otoczenie szkoły, na uboczu od drogi krajowej.
Wizytator z kuratorium odwiedził już obydwie szkoły. Swoją opinię wyda w ciągu 30 dni.
Rodzice ruszyli do obrony szkoły w Kowalowej - fot. Bartosz Szarafin
PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ: Pijana matka opiekowała się malutkim dzieckiem. Do groźnej sytuacji doszło w Wałbrzychu
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.