Półmetek ferii za nami. Sprawdziliśmy, czy to dobry czas dla Dolnego Śląska?

- Tegoroczne ferie okazały się dużo lepsze niż te ubiegłe - mówi dyrektor jednego z hoteli w Szklarskiej Porębie, Paulina Studnicka.

- Te ferie naprawdę są bardzo mocne dla nas, fajnie obłożone. Cieszymy się, że ci turyści są, mamy bardzo dużo turystów, rodziny z dziećmi bardzo liczne. Większość tych pobytów, są kilkudniowe. Samo okno rezerwacyjne jest nadal krótkie.

Naturalnego śniegu jest bardzo mało, więc nie wszystkie nartostrady są otwarte, ale jest gdzie pojeździć.

- Naśnieżyliśmy Śnieżynkę, w tej chwili pracujemy nad Lolobrygidą. Śnieg w górach sztuczny, zmrożony, na dole za dnia ten śnieg tutaj na Puchatku miękki, ale warunki są dobre, nie ma co narzekać - przekonuje Paweł Gogolewski ze Ski Areny Szrenica.

Pełne ręce roboty mają za to karkonoscy goprowcy, bo szlaki są oblodzone, a wypadków w górach było już kilkanaście.

Biegówki hitem ferii 

Nie zjazdówki, nie snowboard, a biegówki królują w te ferie zimowe! Góry Izerskie biją rekordy popularności. Polanę Jakuszycką codziennie odwiedzają dziesiątki tysięcy turystów. Wszystko dlatego, że przygodę z bieganiem może tam rozpocząć każdy.

Magnesem są dobrze przygotowane trasy. - Mamy naprawdę tysiące biegaczy narciarskich na naszych trasach, które są dobrze przygotowane przez nasze ratraki. Mamy około 60km tras, więc każdy znajdzie tu dla siebie przestrzeń i wolność na biegówkach - mówi Leszek Kosiorowski ze Stowarzyszenia Bieg Piastów.

Jakuszyce odwiedzają turyści nie tylko z Polski, ale też z Niemiec i Czech, gdzie również trwają ferie zimowe.

- Fajnie, bardzo fajnie, bardzo sympatycznie. Przyjechaliśmy spróbować czegoś innego. Pogoda fajna, bo słoneczko, trochę wieje, ale na początki bardzo sympatycznie.

- Pojawiło się tutaj dużo Czechów, bo wszystko jest ładnie przygotowane.

Na Polanie Jakuszyckiej trwają tez przygotowania do 49. Biegu Piastów. Jak zapewniają organizatory są jeszcze wolne miejsca. Impreza rusza na początku marca.

Przeczytaj także: Aż dwa razy więcej wypadków w Karkonoszach. Pracowity styczeń dla ratowników GOPR-u