Tysiące straconych wizyt. Pacjenci nie odwołują porad i operacji, na które nie przychodzą

Elżbieta Osowicz, BT | Utworzono: 2025-02-11 16:42 | Zmodyfikowano: 2025-02-11 16:45
Tysiące straconych wizyt. Pacjenci nie odwołują porad i operacji, na które nie przychodzą - Tylko w klinice na Borowskiej pacjenci w ubiegłym roku odwoływali średnio 1700 wizyt miesięcznie. Fot. archiwum RW
Tylko w klinice na Borowskiej pacjenci w ubiegłym roku odwoływali średnio 1700 wizyt miesięcznie. Fot. archiwum RW

Według wyliczeń dolnośląskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia rok rocznie do skutku nie dochodzi do kilkudziesięciu tysięcy wizyt.

- W 2023 roku taka łączna liczba pacjentów, którzy na Dolnym Śląsku nie zgłosili się na wizytę wyniosła 45 tysięcy 650 wizyt, to oznacza, że taka liczba wizyt mogła się odbyć, ale nie miała miejsca - wylicza rzeczniczka NFZ Anna Szewczuk-Łebska.

W skali kraju, według wyliczeń Narodowego Funduszu Zdrowia, do skutku nie doszło milion 300 tysięcy umówionych wizyt. Problem byłby jeszcze większy gdyby nie rejestrowane w ogólnopolskim systemie e-skierowania.

- Pacjent zapisany, skierowanie mamy w systemie i jeżeli pacjent odwołuje wizytę, bo chce się zapisać w innej placówce, to wtedy to miejsce się uwalnia i tutaj z wyprzedzeniem wiem, że mamy wolne miejsce i to jest bardzo dobry system, który się sprawdza - tłumaczy Patrycja Korolewicz z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego we Wrocławiu.

Tylko w klinice na Borowskiej pacjenci w ubiegłym roku odwoływali średnio 1700 wizyt miesięcznie. 

Pacjenci często też, w ostatniej chwili, przekładają umówione wcześniej operacje. W rezultacie szpitale i przychodnie ponoszą koszty, a pacjenci dłużej czekają w kolejkach. NFZ nie kontroluje wszystkich umówionych porad, w rzeczywistości jest ich jeszcze więcej, bo niestety często o nich zapominamy.

- Pewnie się zdarzyło, aczkolwiek staram się zapisywać sobie takie rzeczy, jeśli nie mogę to je odwoływać właśnie z myślą o tym, żeby nie przepadały i żeby inni mogli się zapisać, bo wiem jak czasami trzeba długo czekać na wizytę - mówi jedna z pacjentek.

Prywatne placówki korzystają z systemu przypominania o wizytach przez wysyłanie wiadomości SMS. Niektóre jednostki pobierają kaucję, która przepada w przypadku nie stawienia się na potwierdzoną wizytę, ale nie można tego robić w publicznych placówkach. 

Posłuchaj relacji naszej reporterki Elżbiety Osowicz:

00:00
00:00

Przeczytaj także: Ponad 1,8 mln połączeń na numer alarmowy 112 na Dolnym Śląsku. Więcej niż połowa to fałszywe zgłoszenia


Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Gosiakx 2025-02-26 14:15:09 z adresu IP: (77.253.xxx.xxx)
pisałam to już w innym miejscu ale i dolacze sie tutaj, powody są dwa i po dwóch stronach: 1. W staromodnych POZ jest tyle telefonów po wizyty bo mamy szalejącą grype ze kurde jakby nie probwoac nie da sie dodownic, trudno oczekiwac od pacjenta ze bedzie po 6-7 razy probowal dzownic i szedl do poradni zeby odwolac wizyte. patrzy realnie 2. do pacjentow pretensje mozna miec przy stosowaniu nowoczesnych systemow automatyzacji - wlasnych lub takich jak Medyczna Rejestracja (z telefonami i online) czy np. znany lekarz (tylko online) gdzie odwolanie wizyty jest proste i kilkusekundowe. oczywiscie idziemy wszyscy w gabinety z tego durgiego przypadku, ale te pierwsze tez sie caly cxzas zdarzaja i sami nic nie poradzimy
~Falka2025-02-17 10:37:15 z adresu IP: (89.187.xxx.xxx)
Czekając na wizytę ponad rok - można zapomnieć - rzecz ludzka, powinny być smsy kilka dni przed wizytą. Inna sprawa, to że w żaden sposób nie idzie się dodzwonić, aby tę wizytę odwołać. Sama byłam w takiej sytuacji - dzwoniłam przez kilka dni - nie ma opcji, aby ktoś odebrał - myślę że w dużej mierze tu tkwi źródło problemu, a nie w złej woli pacjentów.
~Krawiec2025-02-16 10:32:24 z adresu IP: (2a00:f41:4ce7:97ad:48db:x:x:x)
A może jakby pacjent zapłacił za nie odwołaną wizytę ,to by wszystko wróciło na właściwe tory i by było więcej miejsc na przyjęcie innych pacjętów.
~Pacjent z Krakowa2025-02-16 08:54:09 z adresu IP: (2a02:a31b:21a7:1280:4420:x:x:x)
Ciekawe w jaki sposób można odwołać wizytę, skoro nigdy nie można się dodzwonić do poradni. Zamawiając wizytę zawsze robię to osobiście. W przypadku chęci odwołania wizyty wynika to najczęściej z powodu hospitalizacji w tym czasie w innym szpitalu, gdzie najczęściej trafiam transportem medycznym. Będąc podpiętym do kroplówki nie wezmę przepustki, żeby iść odmawiać innej wizyty. I tym jakoś nikt nie pomyślał. Dlaczego do rejestracji nigdy nie można się dodzwonić za pomocą telefonu?
~Emma2025-02-11 18:12:36 z adresu IP: (89.75.xxx.xxx)
Polski system ochrony zdrowia jest niedofinansowany gdyż mamy jedną z najniższych składek na ubezpieczenie zdrowotne, a wiele osób jest tylko zgłoszonych do ubezpieczenia bez opłacania składki np. dzieci, studenci, niepracujący małżonkowie itd. Przy tym w polskim systemie ochrony zdrowia funkcjonuje o wiele mniej lekarzy na 1000 pacjentów, a SORy są oblegane, gdyż nie ma współpłacenia. Polskim pacjentom potrzebne jest "wychowanie przez portfel". Konieczne są dopłaty do opieki udzielanej przez Szpitalne Oddziały Ratunkowe (SORy). Niewielka kwota, jaką uiszczą pacjenci chcący skorzystać z pomocy takiego oddziału spowoduje zmniejszenie kolejek i większą przepustowość SOR-ów. Natomiast w przypadku gdy pacjent nie zgłasza się na umówioną wizytę powinien zostać obciążony odpowiednio wyższymi kosztami.
~Dr Prozac 2025-02-11 17:53:04 z adresu IP: (37.30.xxx.xxx)
Stenogram z Tajnego Referatu tow. Jakuba Bermana wygłoszonego na posiedzeniu Egzekutywy Komitetu Żydowskiego w kwietniu 1945 r. ŚCIŚLE TAJNE Instrukcja Nk/003/47 14. Spowodować, aby wszystkie zarządzenia i akty prawne, gospodarcze, organizacyjne (z wyjątkiem wojskowych) nie były precyzyjne. 15. Spowodować, aby dla każdej sprawy powoływano kilka komisji, urzêdów, instytucji społecznych, ale żadne z nich nie powinno mieć prawa podejmowania ostatecznej decyzji bez konsultacji z pozostałymi. (Nie dotyczy przemysłu wydobywczego).
~anna2025-02-14 21:30:09 z adresu IP: (37.248.xxx.xxx)
Jak pacjent czeka 2 lub 3 lata to duże prawdopodobienstwo że zmarł.O tym nikt nie napisał i nie sprawdził.Z lekarzami specjalistami to horror.Gdyby za wszystkich nfz placił to kolejki by sie skonczyły.Może trzeba brac przyklad z Turcji?