Porażka Śląska Wrocław po walce do końca

RW, mat. prasowe WKS Śląsk Wrocław | Utworzono: 2025-02-08 21:24 | Zmodyfikowano: 2025-02-08 21:24
Porażka Śląska Wrocław po walce do końca - W ostatnim meczu przed turniejem o Puchar Polski Śląsk przegrał z Treflem w Sopocie. Fot. wks-slask.eu
W ostatnim meczu przed turniejem o Puchar Polski Śląsk przegrał z Treflem w Sopocie. Fot. wks-slask.eu

Spotkanie nie rozpoczęło się po myśli Trójkolorowych. Po pierwszych pięciu minutach premierowej odsłony mistrzowie Polski zyskali sobie już dziesięciopunktową przewagę 21:11. Szybko jednak po efektownym wsadzie Emmanuela Nzekwesiego i trójkach Jeremiego Senglina i Błażeja Kulikowskiego straty zostały zniwelowane do zaledwie trzech oczek. Ostatecznie to sopocianie prowadzili 30:24.

Po powrocie na parkiet obie ekipy wymieniały się punkt za punkt. Gospodarze ponownie odskoczyli, tym razem na 13 punktów. Niecelne rzuty wrocławian i bardzo dobra skuteczność zawodników trenera Żana Tabaka sprawiła, że na dwie i pół minuty przed końcem pierwszej połowy na tablicy widniał wynik 53:37. Sygnał do odrabiana strat dał Jeremy Senglin, który najpierw trafił spod kosza, a następnie przymierzył zza łuku. Tuż przed syreną z linii rzutów wolnych punkty zdobył Daniel Gołębiowski i na przerwę WKS schodził ze stratą – a jakże, 10 punktów (54:44).

Oglądając trzecią partię można było mieć wrażenie, że mecz jest rozstrzygnięty. Stabilna przewaga, która po sześciu minutach urosła aż do 19 punktów sprawiła, że część kibiców mogła sobie pomyśleć żeby to spotkanie już dobiegło końca. Jednakże dwie celne trójki Justina Robinsona w przeciągu 15 sekund, a następnie skuteczne akcje z półdystansu Adama Waczyńskiego i Kenana Blacksheara sprawiły, że na ostatnie 10 minut przewaga sopocian stopniała do dziewięciu punktów.

Czwarta kwarta była przełomowa w tym spotkaniu. Celownik Trefla się rozregulował, a do głosu doszli zawodnicy trenera Jonchevskiego. Rajd 9:0 w trzy minuty dał wrocławianom pierwsze prowadzenie od początku pierwszej odsłony. Seria została przerwana trafionym rzutem zza łuku Jakuba Schenka. Przez kolejne dwie minuty gra oscylowała w okolicach remisu, ale MVP zeszłorocznych finałów PLK wziął sprawy w swoje ręce i zdobywając pięć oczek z rzędu pozwolił Treflowi na posiadanie dwóch posiadań przewagi. Pomimo trafionej trójki Senglina i punktów spod obręczy Ajdina Penavy nie udało się zwyciężyć i to mistrz Polski cieszył się z kolejnego zwycięstwa.

Najlepszym zawodnikiem w barwach Śląska był Jeremy Senglin (20 pkt., 7 zb., 5 as.), Ajdin Penava (12 pkt., 6 zb.) i Justin Robinson (12 pkt., 4 as.). Wśród sopocian wyróżniali się Nick Johnson, który zdobył double-double (20 pkt., 11 as.), Marcus Weathers (14 pkt., 5 zb.) i Aaron Best (17 pkt., 7 zb., 4 as.)

Trefl Sopot - Śląsk Wrocław 94:90 (30:24, 24:20, 21:22, 19:24)

Trefl Sopot: Nicholas Johnson 20, Aaron Best 17, Marcus Weathers 14, Geoffrey Groselle 12, Jakub Schenk 11, Mikołaj Witliński 8, Jarosław Zyskowski 6, Nahiem Alleyne 3, Darious Moten 3, Keondre Kennedy 0.

Śląsk Wrocław: Jeremy Senglin 20, Błażej Kulikowski 13, Ajdin Penava 12, Justin Robinson 12, Kenan Blackshear 8, Adam Waczyński 7, Marcel Ponitka 6, Emmanuel Nzekwesi 6, Daniel Gołębiowski 4, Adrian Bogucki 2.

Przeczytaj także: Angel Nunez odszedł z koszykarskiego Śląska Wrocław


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.