Nieszczęść w piłkarskim Śląsku ciąg dalszy

32-letni piłkarz poważnego urazu nabawił się na jednym z ostatnich treningów przed wyjazdem na sobotni mecz 20. kolejki Ekstraklasy z Radomiakiem. Dla Świerczoka, który zdobył jedyną bramkę dla Śląska w przegranym 1:3 ostatnim meczu ligowym z Piastem Gliwice, w praktyce oznacza to koniec występów w tym sezonie. Informacje podane przez Samuela Szczygielskiego potwierdził rzecznik prasowy wrocławskiego klubu, Jędrzej Rybak.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Piłkarze Śląska Wrocław pojechali na mecz do Radomia prywatnym pociągiem. Kto za to zapłacił?
Aktualni wicemistrzowie Polski z zaledwie dziesięcioma punktami w dziewiętnastu meczach zamykają ligową tabelę. Do bezpiecznego miejsca piłkarze z Wrocławia tracą na ten moment dziewięć "oczek".
Sobotni mecz Radomiak - Śląsk rozpocznie się o godz. 14.45.
Katastrofa w Śląsku Wrocław. Jakub Świerczok zerwał więzadła w kolanie na treningu. Dramat 32-latka, to trzecie zerwanie w jego karierze.https://t.co/XSEVWmInWk
— Samuel Szczygielski (@SamSzczygielski) February 7, 2025
Jakub Świerczok doznał kontuzji, a diagnoza po pierwszych badaniach wskazała na zerwanie więzadeł krzyżowych przednich w kolanie. Jeśli zostanie ona potwierdzona - zawodnika czeka operacja i kilkumiesięczna przerwa w grze.@SlaskWroclawPl
— Jędrzej Rybak (@jedrzej_rybak) February 7, 2025
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.