Na Księżu Małym powstaje noclegownia dla osób w kryzysie bezdomności. Byliśmy na placu budowy [ZDJĘCIA]

Ośrodek Wsparcia dla Osób w Kryzysie Bezdomności przy ulicy Popielskiego na wrocławskim Księżu Małym ma rozpocząć pracę jeszcze w tym roku. O funkcji nowej placówki mówi Andrzej Mańkowski, dyrektor wrocławskiego MOPS-u:

- To jest takie pierwsze miejsce, gdzie trafia osoba w kryzysie bezdomności. Będzie tu noclegownia, będzie tu ogrzewalnia, będzie tu wsparcie merytoryczne. Dlatego bardzo się cieszymy, że w takich warunkach te działania będziemy mogli prowadzić. We Wrocławiu mamy około 900 osób w kryzysie bezdomności. Staramy się im wszystkim zapewnić wsparcie.

Zobacz też: W Wilkanowie tragedia wisi w powietrzu. Dom od powodzi stoi nad ogromną wyrwą, a nikt nie chce pomóc

Inne placówki mają swoje lata

Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia zaznacza, że nowy Ośrodek Wsparcia dla Osób w Kryzysie Bezdomności był potrzebny, bo obecne placówki mają już swoje lata:

- Ten budynek jest wyjątkowy, bo te placówki są już, nie chcę mówić, że stare, ale na pewno znajdują się w budynkach nie tak nowoczesnych, nie tak zielonych i nie tak pasywnych jak ten budynek.

O energooszczędnych rozwiązaniach zastosowanych w budynku mówi Jolanta Wnęk, dyrektorka Zarządu Inwestycji Miejskich:

- Budynek jest wybudowany w technologiach energooszczędnych. Mamy dla potrzeb grzewczych pompy ciepła, fotowoltaikę. Oczywiście to będzie wspomagane też energią elektryczną. Są tez wszelkie rozwiązania chroniące obiekt przed przegrzaniem. Odpowiednie izolacyjności termiczne ścian, dachów, fundamentów.

Budowa ma zostać zakończona w połowie roku. Następnie otwarty zostanie konkurs, który wytypuje jaka organizacja pozarządowa kierować będzie obiektem.

Sprawdź: Nowa hala tenisowa we Wrocławiu. Ma być tańsza i bezpieczniejsza od poprzedniej

Czy nowy ośrodek będzie uciążliwy dla mieszkańców?

Ośrodek, który ma pomieścić 10 kobiet i 40 mężczyzn w ogrzewalni oraz 80 mężczyzn w noclegowni, wywołuje niepokój wśród okolicznych mieszkańców. Ci boją się, że sąsiedztwo placówki będzie dla nich uciążliwe. Andrzej Mańkowski nie podziela tych obaw:

- Ten pierwszy moment wiąże się z lękiem. Myśmy robili już pierwsze spotkania, tłumaczyliśmy, jak to będzie wyglądało. Natomiast państwo nawet nie zdajecie sobie sprawy, gdzie my te ośrodki mamy. Na ogół, przy pierwszym takim kroku, gdzie jest obawa, lęk, nagle się to przeradza w dobrą współpracę. Te osoby tworzą przestrzeń społeczną, nagle się to zaczyna asymilować, także ja się tego nie obawiam.

W późniejszym terminie przebudowę ma też przejść sama ulica Popielskiego, przy której znajdzie się ośrodek.

Przeczytaj: Romowie zostali wyrzuceni z koczowiska we Wrocławiu. Po 10 latach wygrali sprawę przed Trybunałem Praw Człowieka