Oprawca szczeniaka Fijo zatrzymany na Dolnym Śląsku. Ukrywał się 5 lat

Ewa Gazda | Utworzono: 2025-02-04 09:06 | Zmodyfikowano: 2025-02-04 09:08
Oprawca szczeniaka Fijo zatrzymany na Dolnym Śląsku. Ukrywał się 5 lat - Bartosz D. został zatrzymany na Dolnym Śląsku po 5 latach ukrywania się przed więzieniem, fot. KMP Toruń
Bartosz D. został zatrzymany na Dolnym Śląsku po 5 latach ukrywania się przed więzieniem, fot. KMP Toruń

36-letni Bartosz D. został zatrzymany przez policjantów z Zespołu Poszukiwań i Identyfikacji Osób Komendy Miejskiej Policji w Toruniu. Mężczyzna ukrywał się w Kamiennej Górze na Dolnym Śląsku. Jak informuje KMP w Toruniu, do zatrzymania doszło w jednym z mieszkań, mężczyzna trafił do radiowozu, a stamtąd prosto do policyjnego aresztu.

Mężczyzna od blisko 5 lat ukrywał się przed organami ścigania. Został skazany prawomocnym wyrokiem sądu za znęcanie się nad psem. Jak ustalili funkcjonariusze, 36-latek przez większość czasu przebywał poza granicami kraju. Ostatnie ustalenia wskazywały jednak, że wrócił do Polski. W poniedziałek, 3 lutego, został przetransportowany do zakładu karnego, aby odbyć zasądzoną karę. Decyzją sądu mężczyzna spędzi „za kratami” rok i 6 miesięcy.

Bartosz D. został skazany za dotkliwe pobicie szczeniaka Fijo. Do tych wydarzeń doszło na początku 2018 roku w Chełmży, w woj. kujawsko-pomorskim. Właścicielka psa wróciła do domu z dziećmi i zastała tam przerażający widok. Pies, kilkumiesięczny szczeniak, leżał w kałuży krwi. Bartosz D., mąż kobiety, twierdził, że pies miał wypadek, ale ta mu nie uwierzyła i powiadomiła służby. Mężczyzna uciekł, wystawiono za nim nawet list gończy. Zwyrodnialec został zatrzymany dopiero na początku marca i trafił do aresztu. Opuścił go po 2 miesiącach i w toczącym się procesie odpowiadał z wolnej stopy.

Wyrok za znęcanie ze szczególnym okrucieństwem

W marcu 2019 sąd skazał Bartosza D. na 1,5 roku więzienia, 10 lat zakazu posiadania zwierząt i zadośćuczynienie na rzecz fundacji ratującej zwierzęta w wysokości 26 tysięcy złotych. Wyrok uprawomocnił się w styczniu 2020 roku, ale D. nie trafił za kratki. Ukrywał się przed wymiarem sprawiedliwości przez kolejne 5 lat - do czasu zatrzymania go w Kamiennej Górze.

Fijo przeszedł długie i skomplikowane leczenie, ale nigdy nie odzyskał sprawności. Jego tylne łapy są sparaliżowane, a on sam porusza się na wózku. Znalazł jednak kochający dom.

Czytaj także: Skrajnie zaniedbany pies odebrany właścicielce. Kobieta odpowie przed sądem

 


Komentarze (0)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.