Lubinianki wygrywają po raz trzynasty w tym sezonie

Mimo że od początku na boisku lepiej prezentowały się przyjezdne i to im zdobywanie bramek przychodziło z większą łatwością, po pięciu minutach na tablicy widniał remis 2:2. Koszalinianki grały jednak z mistrzyniami Polski, niemal nieomylnymi w tym sezonie, więc sielanka nie trwała długo. Zawodniczki Bożeny Karkut postawiły na kontratak, zazwyczaj skuteczny, co owocowało stopniowym i wolnym, ale jednak zwiększaniem przewagi. Po kwadransie przyjezdne prowadziły 9:5, a pięć minut przed przerwą już 12:7.

Do zakończenia pierwszej połowy koszalinianki próbowały nadrabiać straty (9:12 w 28. min), jednak dobra passa strzelecka była tylko chwilowa. Do przerwy Zagłębie prowadziło 14:9, a po zmianie stron całkowicie zdominowało grę. Miejscowe były tylko tłem. Kwadrans przed ostatnim gwizdkiem przyjezdne prowadziły aż 28:14. Na dziesięć minut przed końcem różnica wzrosła aż do szesnastu trafień (16:32) i taka pozostała do samego końca. Miedziowe dzięki trzynastemu zwycięstwu w sezonie umocniły się na pozycji lidera ligowej rywalizacji

– Cieszymy się, że popełniliśmy bardzo mało błędów technicznych. Uważam, że w obronie postawiłyśmy mocne warunki. To zaprocentowało tak wysoką wygraną. Każda z nas wprowadza świeżość, jakość na boisko. Wydaje mi się, że mamy bardzo zrównoważony skład i to też pewna przewaga nad innymi zespołami – powiedziała Daria Przywara, MVP spotkania, reprezentująca barwy Zagłębia Lubin.

Młyny Stoisław Koszalin - KGHM MKS Zagłębie Lubin 19:35 (9:14)

Młyny Stoisław: Alicja Klarkowska – Patrycja Jura, Gabriela Haric 2, Martyna Koper 2, Dominika Szynkaruk, Hanna Rycharska 4, Nicola Żmijewska 1, Jagoda Lasek 3, Daria Butomo, Oleksandra Furmanets 5, Kinga Lemiech 1, Elif Aydin 1.

Zagłębie : Monika Maliczkiewicz, Barbara Zima – Kinga Jakubowska 5, Aneta Promis 1, Natalia Pankowska 3, Malena Cavo 3, Cristina Mariane Oliveira Fernndes 3, Goundouba Guirassy 3, Kinga Grzyb 1, Natalia Janas 1, Daria Przywara 6, Adrianna Górna 3, Joanna Drabik, Weronika Weber 3, Karolina Kochaniak-Sala 3.

ZOBACZ TEŻ: Volley postawił się faworytowi