Łyżwiarze szybcy ponownie staną do rywalizacji o punkty PŚ
W ubiegłym tygodniu podczas Pucharu Świata w Calgary biało-czerwoni aż cztery razy – po dwa indywidualnie i drużynowo w sprincie – meldowali się na podium. Klasą samą w sobie znów była Andżelika Wójcik. Zawodniczka Cuprum Lubin dzięki drugiemu miejscu umocniła się na pozycji wiceliderki klasyfikacji generalnej PŚ na 500 metrów. Trzeci na tym dystansie był Damian Żurek, a tuż za nim uplasował się Marek Kania.
ZOBACZ: Polacy na wysokich miejscach w Pucharze Świata w Calgary. Andżelika Wójcik dwukrotnie na podium
Zwyżkująca forma Polaków, którzy w tym sezonie ośmiokrotnie meldowali się na podium, to doskonała wiadomość na drugą połowę sezonu. Panczenistów czekają zawody PŚ w Tomaszowie Mazowieckim,
Na świetne przejazdy czekają także polscy średnio- i długodystansowcy. Przed tygodniem w Calgary miłą niespodziankę sprawił Marcin Bachanek, który awansował do dywizji A w biegu masowym i jest na dobrej drodze, aby wspólnie z Szymonem Palką zagwarantować sobie prawo startu na mistrzostwach świata w Hamar w tej konkurencji. Jeszcze więcej radości przysporzył swoim startem Władimir Semirunnij. Startujący pod polską flagą 22-latek w świetnym stylu zadebiutował w PŚ, osiągając na 10 kilometrów czas lepszy o blisko pół minuty od rekordu kraju. Rezultat z Calgary z miejsca zagwarantował mu udział w marcowych MŚ w Skandynawii w tej konkurencji, co oznacza, że po raz pierwszy od 2009 roku i startu Sławomira Chmury w kanadyjskim Richmond zobaczymy reprezentanta Polski w globalnym czempionacie na 10 000 m.
Na rosnącej formie Semirunnija czy Palki, który w Calgary pobił swój rekord na 1500 m, powinna również skorzystać polska drużyna. W listopadzie, w biegu drużynowym w Pekinie biało-czerwoni zostali zdyskwalifikowani za brak opaski, przez co szanse na miejsce w TOP 7 w PŚ i tym samym awans na MŚ z rankingu punktowego zmalały niemal do zera. Wciąż realny pozostaje występ Polaków dzięki najlepszemu czasowi osiągniętemu w PŚ.
Siłą napędową kobiecej drużyny podczas najbliższego PŚ ma być Natalia Jabrzyk. 23-latka, która w bieżącym sezonie osiągnęła życiową formę, stanie do rywalizacji wspólnie z Karoliną Bosiek i najprawdopodobniej Olgą Piotrowską, która od kilku dni zmaga się z chorobą. W odwodzie trenera Rolanda Cieślaka pozostaje Magdalena Czyszczoń, która po urazie powoli dochodzi do odpowiedniej dyspozycji.
PŚ w łyżwiarstwie szybkim w Milwaukee rozpocznie się w piątek i potrwa do niedzieli.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.