Wałbrzych: Pokazali, jak ratują życie! Tak wygląda codzienność na SOR-ze [WIDEO]
Potrafią krwawić, mówić czy oddychać. Za sprawą sterowania przez wykładowcę może im spaść ciśnienie, podskoczyć cukier lub zatrzymać się krążenie. To nie wizja przyszłości, a opis fantomów w Centrum Symulacji Medycznej w Wałbrzychu. Nowa przestrzeń dla studentów powstała właśnie w Akademii Nauk Stosowanych.
A podczas uroczystego otwarcia Centrum Symulacji Medycznej odbył się swego rodzaju pokaz pracy ratowników medycznych. Na miejscu nagle pojawiła się karetka medyczna z nowoczesnym fantomem, który obrazował ofiarę wypadku samochodowego. Gdy ratownicy pokazywali, jak zająć się takim pacjentem, do pomieszczenia wbiegła kobieta z fantomem małego dziecka.
Zrozpaczenie "matki" pokazywało, z jak dużym stresem i odpowiedzialnością mierzą się każdego dnia ratownicy. Organizatorzy symulacji na bieżąco tłumaczyli, co w danym momencie dzieje się z "pacjentami". Dramaturgii całej scenie dodawały odgłosy urządzeń medycznych i realistycznie otoczenie Centrum Symulacji Medycznych.
Realistyczna nauka i błędy bez konsekwencji
Naszpikowane elektroniką fantomy pozwalają ćwiczyć wielokrotnie, bezboleśnie, ale i realistycznie, mówi prof. Robert Wiszniowski, rektor uczelni:
- Mamy lustro weneckie, salę taką podglądającą zachowania pielęgniarzy i pielęgniarek w trakcie ćwiczeń. I właściwie my możemy symulować to, co jest najważniejsze: chorobę, niedowład, uszkodzenia nawet i ciała, które powinniśmy zabezpieczyć. Po prostu ratujemy ludzi!
Wykładowcy mogą na bieżąco zdalnie zmieniać stan pacjenta i obserwować reakcje studentów. Po zajęciach w przygotowanych do tego pomieszczeniach można omówić przebieg symulacji. Przewagą tej formy nauki jest możliwość popełniania błędów bez konsekwencji, na co w realnej pracy nie będzie miejsca. Dzięki wielu kamerom zamontowanym w salach symulacyjnych, w przyszłości ma być tam także możliwe zdawanie państwowych egzaminów.
Ostatni krok przed praktyką
Symulacja przygotuje przyszłych medyków na ostatni etap kształcenia, wyjaśnia Małgorzata Kowalik, kierownik centrum:
- Centrum Symulacji jest pierwszym momentem przed kliniką, czyli przed zajęciami w szpitalu. Najpierw studenci przychodzą tutaj, realizujemy program, a później już na praktyki idą do prawdziwego pacjenta.
- Natomiast zanim ten student dotknie prawdziwego pacjenta, może te wszystkie procedury przećwiczyć w bezpiecznym środowisku, jakim ta symulacja medyczna jest - dodaje Paweł Wiktorzak, kierownik Oddziału Medycyny Pola Walki i Symulacji Medycznej w Wojskowym Instytucie Medycznym.
Z centrum będą korzystać studenci pielęgniarstwa czy ratownictwa medycznego - nowo uruchamianego kierunku w tej uczelni.
Posłuchaj materiału Bartosza Szarafina, reportera Radia Wrocław:
Zobacz też: Kontrole, edukacja i badania. Ferie zimowe to intensywny czas dla sanepidu
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.