Proces w sprawie mafijnych porachunków z lat 90. Czy ofiary wojny zgorzeleckiej doczekają się sprawiedliwości?

Ewa Gazda | Utworzono: 2025-01-24 11:57 | Zmodyfikowano: 2025-01-24 12:00
Proces w sprawie mafijnych porachunków z lat 90. Czy ofiary wojny zgorzeleckiej doczekają się sprawiedliwości? - Sześć osób oskarżonych o brutalne morderstwa z lat 90., fot. CBŚP
Sześć osób oskarżonych o brutalne morderstwa z lat 90., fot. CBŚP

Sześć osób odpowie przed sądem za dwa zabójstwa dokonane w lipcu 1997 r. w okolicach Zgorzelca. Zbrodnie były egzekucjami przeprowadzonymi przez rywalizujące grupy przestępcze działające w latach 90. w południowo-zachodniej Polsce, w ramach tzw. wojny zgorzeleckiej. Śledztwo w sprawie zbrodni sprzed niemal 30 lat prowadził dolnośląski zamiejscowy wydział Prokuratury Krajowej we Wrocławiu, a działania były realizowane przez policjantów CBŚP.

- Ofiarą pierwszego z zabójstw był 24-letni Grzegorz J., który został zamordowany w nocy z 2 na 3 lipca 1997 r. Sprawcy uprowadzili go i wywieźli w okolice Jędrzychowic. Egzekucji dokonano poprzez strzał w głowę. Zabójcy pogrzebali ciało ofiary na miejscu zbrodni przysypując je wapnem, warstwą ziemi i śmieci – przekazał w piątek PAP rzecznik CBŚP podkom. Krzysztof Wrześniowski.

Drugiej zbrodni dokonano w nocy z 16 na 17 lipca 1997 r. - Ofiarą zabójstwa był Dariusz Ch., który był liczącą się osobą w środowisku przestępczym Zgorzelca. Mężczyzna został zwabiony na spotkanie, gdzie na miejscu czekała na niego uzbrojona grupa Jacka B. i Zbigniewa M. Ofiara została pobita, a następnie z zimną krwią zastrzelona – powiedział rzecznik CBŚP. Zwłoki Dariusza Ch. zakopano w przygotowanym wcześniej grobie, niedaleko od miejsca zbrodni.

Polecamy: Zabójstwo w Brunowie: Tłumaczył, że broń "sama wypaliła". Śledztwo pokazało, że było inaczej

Podkom. Wrześniowski podkreślił, że przez lata w sprawie tych zbrodni w środowisku przestępczym panowała zmowa milczenia. - W Zgorzelcu powszechnie było wiadome, że Grzegorz J. oraz Dariusz Ch. już nie żyją, oraz to, kto stoi za tymi zbrodniami. Brakowało jednak dowodów – dodał rzecznik.

Zatrzymania w tej sprawie – łącznie sześciu osób – przeprowadzono w lutym i w lipcu ubiegłego roku. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.

Zobacz wideo z zatrzymani podejrzanych:

W lutym ubiegłego roku w jednej z miejscowości w woj. lubuskim podczas próby zatrzymania przez CBŚP 56-letni Jacek B. ps. Lelek śmiertelnie się postrzelił. "Gazeta Wyborcza" przypomniała wówczas, informując o śmierci mężczyzny, że działał on przed laty w okolicach Zgorzelca na polsko-czesko-niemieckim pograniczu. "GW" podała, że B. zapowiadał, że zabije się, jeśli funkcjonariusze będą chcieli go zatrzymać.

Wojna zgorzelecka - mafijne porachunki na Dolnym Śląsku

Mafijne porachunki z drugiej połowy lat 90. określane jako "wojna zgorzelecka" rozgrywane były pomiędzy grupą założoną przez Zbigniewa M. ps. "Carrington" i jego brata Ryszarda ps. "Azja" a pracującym niegdyś dla "Carringtona" Jackiem B. ps. "Lelek.

Zbigniew M. trudnił się przede wszystkim przemytem spirytusu z Niemiec i Włoch. Później do obszaru swoich zainteresowań włączył handel narkotykami. W 1997 r. w grupie nastąpił rozłam, "Lelek" założył własną "działalność" i wtedy rozpoczęły się rozgrywki o wpływy na pograniczu. Oficjalnie w wojnie zgorzeleckiej zginęło 10 osób, choć dla wielu liczba ta jest niedoszacowana.

W mafijnych porachunkach pomiędzy "Carringtonem" a "Lelkiem" dochodziło do wzajemnych prób zamachu. "Lelek" przeżył ostrzał na jego samochód, którego kierowca unikając kul rozbił się na drzewie. Z kolei "Carrington" ucierpiał w wybuchu bomby przed swoim blokiem.

Wojna zakończyła się na początku XXI wieku wraz z zatrzymaniem "Lelka". Został on skazany na 15 lat pozbawienia wolności za kierowanie grupą przestępczą.

Tak wyglądały prace na miejscu zbrodni pod Zgorzelcem:

Czytaj także: Bezczelna kradzież! Strażacy z Kunic stracili cenny sprzęt do ratowania na wodzie

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (3)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Janusz2025-01-24 12:13:47 z adresu IP: (178.197.xxx.xxx)
Polskie sądy i Policja to żenada
~wowka54r.2025-01-24 16:03:16 z adresu IP: (5.173.xxx.xxx)
@ czemu tak sądzisz - ja sądzę, że nick mówi wszystko.
~czemu tak sadzisz ? 2025-01-24 15:36:27 z adresu IP: (31.60.xxx.xxx)
Podaj jakieś konstruktywne wnioski