"Szklane góry". Bardzo trudne warunki, wypadki i oblodzone szlaki w Karkonoszach
W środę osiemnastu ratowników GOPR interweniowało w Karkonoszach po poślizgnięciu się turysty, który spadł aż trzysta metrów, w tym sto pięćdziesiąt metrów przewyższenia. To już ósmy przypadek wypadku z wysokości w ostatniach dniach. Wszystko przez nieodpowiedzialne zachowanie turystów i inwersję, mówi Monika Rusztecka z Karkonoskiego Parku Narodowego:
- Inwersja, która występowała w Karkonoszach przez kilka ostatnich dni, spowodowała, że nasze góry są "szklane". Bardzo duże oblodzenie na szlakach powyżej górnej granicy lasu, szczególnie na tych stromych szlakach, które prowadzą na grzbiet. Są bardzo niebezpieczne warunki i bez odpowiedniego przygotowania i odpowiedniego sprzętu nie powinniśmy na te szlaki wychodzić.
Zobacz też: Karkonoski GOPR rekrutuje! Jak zostać jednym z ratowników i na jakie zarobki można liczyć?
Do wyjścia w góry trzeba się przygotować
Idąc w góry trzeba mieć ze sobą raczki, w niektórych miejscach raki, a nawet czekan. Wszystko zależy od wybranych szlaków, niektóre z nich są bardzo oblodzone. Planując wycieczkę turyści powinni o tym pamiętać, mówi Jacek Kieżuń, zastępca naczelnika Grupy Karkonoskiej GOPR:
- Oblodzenie jest najbardziej niebezpieczne, szczególnie w naszych górach, co pokazały lata wcześniejsze. To może pokazać, że ratownicy nie będą się mogli poruszać żadnym sprzętem ze względu na oblodzenie. Mimo tego, że posiadamy sprzęt bardzo specjalistyczny i wystarczający do tego, żeby poruszać się w takich warunkach, na tak duże oblodzenie niestety nie mamy wpływu i niekiedy pozostaje nam tylko i wyłącznie poruszanie się pieszo.
To może z kolei wydłużać czas dojścia ratowników do poszkodowanych. O bezpieczeństwie w Karkonoszach porozmawiamy w czwartek po godzinie 20:00 w audycji Wieczór zDolnego Śląska na antenie Radia Wrocław.
Przeczytaj: Powstaje multimedialny poradnik o Szklarskiej Porębie. Będzie działał przez cały rok
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.