Po powodziach z 2024 roku powiat kłodzki chce stworzyć system ostrzegania. Brakuje 14 milionów złotych
Starostwo powiatowe w Kłodzku ma gotowy projekt głosowego ostrzegania mieszkańców przed kataklizmami, ale brakuje 14 mln złotych. Jak przyznał Radiu Wrocław Grzegorz Sienkiewicz, szef powiatowego wydziału zarządzania kryzysowego, dokumentacja była przygotowana już w 2023 roku, jednak nie udało się pozyskać unijnych środków. Jak tłumaczy, system działałby wykorzystując wszystkie warianty łączności, również drogą radiową:
– Miały współpracować zarówno lokalny system osłony przeciwpowodziowej i system wczesnego ostrzegania i alarmowania, oparty o syreny alarmowe, elektroniczne, które mają możliwość wydawania komunikatów głosowych dla ludności.
Przeczytaj: Czy "dziura" przy Stadionie Miejskim zniknie? Aktywiści sprzeciwiają się budowie hali
Mieszkańcy oceniają, że wprowadzenie systemu może być dobrym pomysłem
Jak przyznają mieszkańcy Ołdrzychowic Kłodzkich, takie rozwiązanie może być bardzo dobre:
– Na pewno byłoby lepiej. Po prostu by ludzie wiedzieli wcześniej, że ostrzegają przed powodzią. Nie było w ogóle ostrzeżenia w tym roku [red. 2024]. Nie było łączności, nie było telefonów, nie było nic. Nadajniki są na Czarnej Górze, które by podawały.
Kłodzkie starostwo ma gotowy projekt i od 2023 roku stara się o środki, tłumaczy Grzegorz Sienkiewicz, szef powiatowego wydziału zarządzania kryzysowego:
– W ramach programu Life złożony był w roku 2023. W roku 2024 otrzymaliśmy informację zwrotną, że projekt nie uzyskał wymaganej liczby punktów, żeby był dalej procedowany. Po powodzi rozmawialiśmy ze stroną rządową, nie mamy na razie informacji zwrotnej żadnej.
Podczas wrześniowej powodzi na ziemi kłodzkiej zawiodły systemy łączności GSM i internetowe. Prosty system radiowy miałby być niezawodny.
Polecamy również: Karkonoski GOPR rekrutuje! Ile zarabiają górscy ratownicy i jak zostać jednym z nich?
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.