Legnica: 49-latek popełnił błąd podczas montażu windy. Jego kolega zginął przygnieciony przeciwwagą
Do zdarzenia opisywanego w akcie oskarżenia doszło w kwietniu 2024 roku w Legnicy w trakcie prac porządkowych związanych z przygotowaniem windy na peronie 2 dworca kolejowego. - Oskarżony Ryszard D. w czasie prac przełączył tryb jazdy windy z inspekcyjnego na normalny i wprawił tym kabinę w ruch, co doprowadziło do zakleszczenia znajdującego się wewnątrz szybu 60-letniego pokrzywdzonego pomiędzy poruszającą się przeciwwagą a konstrukcją szybu, czym nieumyślnie doprowadził do jego śmierci poprzez uduszenie - informuje Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Prace montażowe przeprowadzała firma z Krakowa, która do tego zadania oddelegowała dwóch pracowników: Ryszarda D. i zmarły 60-latek, który pracował na umowie na okres próbny. Mężczyźni zajmowali się usunięciem folii oraz umyciem windy. Jak podkreśla prokuratura, nie były to prace należące do prac związanych z konserwacją urządzeń dźwigowych, ani też prace wymagające uprawnień z zakresu obsługi urządzeń elektromagnetycznych.
Polecamy: Jechał tirem pod wpływem narkotyków. W katastrofie na A4 zginęły 3 osoby, 5 zostało rannych
"Po usunięciu folii ochronnej z kabiny pracownicy przystąpili do usuwania materiału zabezpieczającego z ościeżnicy drzwi od środka szybu windowego. Czynność ta wykonywana była przez pokrzywdzonego z dachu kabiny dźwigu. W pewnym momencie 60-latek samowolnie, w celu usunięcia folii z boków drzwi, przemieścił się w tzw. „strefę niebezpieczną”, tj. przeszedł z dachu windy na konstrukcję stalową. W tym czasie Ryszard D. sterując windą przy pomocy specjalnej kasety przypadkowo uruchomił jazdę kabiny. Ta zjechała w dół, a przeciwwaga śmiertelnie przygniotła pokrzywdzonego" - czytamy w komunikacie prokuratury.
Śledczy ustalili, że pośrednią przyczyną było wykonywanie pracy niezgodnie z poleceniem pracodawcy, a zatem usuwanie folii nie z poziomu przystanków, lecz poprzez wejście na konstrukcję metalową szybu. Ryszardowi D., który nie miał uprawnień do sterowania urządzeniami dźwigowymi postawiono zarzut nieumyślnego spowodowania śmierci.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu i złożył wyjaśnienia. Wskazał, iż prace polegające na usuwaniu folii wykonywał wraz z pokrzywdzonym już wcześniej. Nie był przełożonym pokrzywdzonego, a w hierarchii pracowniczej byli na równym poziomie.
Prokurator ocenił, iż oskarżony jako osoba wykonująca pracę przy windach znał podstawowe zasady ich działania. Pomimo tego, gdy pokrzywdzony znalazł się w miejscu potencjalnie niebezpiecznym, nie zaniechał obsługi windy przy pomocy pilota i doprowadził do jej przypadkowego uruchomienia.
Sprawca nie był karany sądownie. Grozi mu kara od 6 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Akt oskarżenia skierowano do Sądu Rejonowego w Legnicy.
Czytaj także: Wrocław: Policjanci dorwali 32-latka na ulicy. Podejrzany o gwałt na dwóch kobietach trafił do aresztu
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.