Uniwersytet Medyczny zakupił dwa symulatory dziecka do zajęć ze studentami
- Wodzą oczami, odwracają głowę, zmieniają mimikę w zależności od sytuacji. Mówią pełnymi zdaniami, czasem płaczą. Dwa zaawansowane, pełnopostaciowe symulatory dziecka już są w Centrum Symulacji Medycznej - napisano na internetowej stronie uczelni.
- Te fantomy mają ogromny wachlarz możliwości. To symulatory wysokiej wierności. Możemy zaprogramować różne scenariusze. Od dość prostych - jak zatrzymanie krążenia czy po prostu badanie małego pacjenta, aż do mocno skomplikowanych, zaawansowanych zabiegów ratunkowych - powiedział kierownik Centrum Symulacji Medycznej UMW Mariusz Koral.
Nowe urządzenia pozwalają na większą interakcję, możliwe jest komunikowanie się z “pacjentem”, nawiązywanie kontaktu wzrokowego.
Dr Kamila Ludwikowska z Katedry i Kliniki Pediatrii i Chorób Infekcyjnych UMW dodała, że ten sprzęt daje nam możliwość testowania zachowania w nagłych sytuacjach, w stanach zagrożenia życia. - W pediatrii na szczęście to nie są częste sytuacje, ale tym bardziej trzeba być dobrze przygotowanym na różne warianty. Dzięki takim symulatorom można zaplanować więcej scenariuszy, a studenci zyskają naukę na najwyższym poziomie - oceniła lekarka.
Od nowego semestru naukę na pełnopostaciowych symulatorach dziecka zaczną studenci kierunku lekarskiego, pielęgniarstwa, ratownictwa czy fizjoterapii.
Symulatory, sterowane bezprzewodowo, wyposażone są w funkcje oddechowe, krążeniowe, stanu emocjonalnego.
- Zachowują wysoką wierność. To jest niesamowite mieć możliwość uczenia się na symulatorze nawiązującym z tobą kontakt wzrokowy. Na symulatorze, który cię obserwuje od wejścia do sali. On zmienia wyraz twarzy jak coś go boli, jak jest zaniepokojony lub jest niezadowolony z tego, co się z nim dzieje. To jeden z pierwszych fantomów w wyposażeniu CSM, który ma ruchome stawy - kończyny zginają się w kolanach czy łokciach - powiedział Koral.
Zakup dwóch fantomów pediatrycznych był możliwy dzięki dotacji celowej z Ministerstwa Zdrowia, która wynosiła 1,1 mln zł.
Przeczytaj także: "Pomaganie przez ratowanie". Studenci uczyli pierwszej pomocy we Wrocławiu
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.