Batalia o spalarnie śmieci na Dolnym Śląsku. Marszałek uspokaja, mieszkańcy mają obawy
Burzą wokół projektu Wojewódzkiego Planu Gospodarowania Odpadami dla Dolnego Śląska. Chodzi o zapis, który zakłada wybudowanie w regionie dziewięć spalarni odpadów, które mogłyby powstać w Bogatyni, Bolesławcu, Brzegu Dolnym, Legnicy, Oleśnicy, Pieszycach, Polkowicach, Wisznia Małej oraz Wrocławiu. Protestują i mieszkańcy i samorządowcy. Marszałek Województwa Paweł Ganacarz tłumaczy jednak, że to jest wyłącznie plan i nie oznacza, że wszystkie zawarte w nim założenia zostaną zrealizowane:
- Jeżeli gmina, samorząd lokalny nie wyrazi zgody w formie uchwalenia planu zagospodarowania przestrzennego, docelowo decyzji środowiskowej, co do lokalizacji tego typu obiektu, tego obiektu w gminie nie będzie.
Prezydent Legnicy: Nikt nie będzie chciał mieszkać w mieście, w którym jest spalarnia
Legnica jest na liście potencjalnych miejsc, gdzie mogłaby powstać spalarnia. Prezydent miasta Maciej Kupaj już jakiś czas temu zapowiedział, że się na to nie zgadza:
- No bo nikt po prostu nie będzie chciał mieszkać w mieście, w którym funkcjonuje duża spalarnia odpadów na potrzeby połowy Dolnego Śląska. Dla miasta najważniejsze jest to, żeby zatrzymać proces wyprowadzki mieszkańców z Legnicy, bo powoduje to znaczące koszty.
Sprawdź: Wypadek na A4! Zderzenie czterech pojazdów. Tworzą się ogromne zatory
Mieszkańcy Dolnego Śląska nie chcą spalarni
W Polsce obecnie jest osiem instalacji termicznego przetwarzania odpadów. Dolny Śląsk nie posiada ani jednej. - Nie wierzymy w to, że ten dym ze spalarni nie będzie trujący - mówi Aleksandra Marciniak z Wiszni Małej:
- O tym świadczą, że takie problemy występują przykłady wielu wiosek, między innymi we Francji, we Włoszech. Są nawet pierwsze wyroki sądowe, które jakby pokazują związek tego, co sie wydobywa z kominów spalarnie ze zdrowie mieszkańców.
Marszałek Dolnego Śląska: Odbiór odpadów będzie coraz droższy
Listę lokalizacji potencjalnych spalarni wytypowały podmioty zainteresowane ich budową. Jednak to od włodarzy miast będzie zależało, czy zgodzą się na umiejscowienie u siebie takich obiektów. Marszałek Województwa Paweł Gancarza przestrzega jednak, że odbiór odpadów na Dolnym Śląsku będzie jeszcze droższy niż jest teraz:
- Na Dolnym Śląsku ceny odpadów sa dla mieszkańca minimum 30%, a czasmai nawet 50% droższe niż w innych województwach. Samorządy ponosza dużo wyższe opłaty wynikające z deponowania i odioru odpadów.
W tej chwili projekt planu jest na etapie konsultacji społecznych, które potrwają do 20 stycznia.
Zobacz również: Czy tytuł magistra jest przydatny w życiu? Uczelnie rozpoczynają nabory na II stopień studiów
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.