Przez Wrocław przeszedł marsz sprzeciwu wobec rządowej polityki na granicy. Była też kontrmanifestacja
Około 40 osób przeszło przez Wrocław w marszu sprzeciwu przeciwko rządowej polityce na granicy polsko-białoruskiej. Chodzi między innymi o zawieszenia prawa do azylu, wyjaśnia Nikola Michalczyk:
- Ci ludzie są tam po prostu trzymani. Nie pozwala im się nigdzie wejść. Nie można im w ogóle jakkolwiek pomóc, dać żadnej pomocy medycznej, jedzenia, ubrań na zimę, wody.
- Mamy głęboki moralny sprzeciw wobec tego, że nikt nie bierze odpowiedzialności za żywych ludzi, którzy umierają na granicy. Kiedy Łukaszenka po raz kolejny został prezydentem, sytuacja jest coraz, coraz gorsza - dodaje Filip Kopeć, jeden z organizatorów manifestacji.
Zobacz też: Kiedy naprawią tamę w Stroniu Śląskim? Procedury trwają, a roztopy coraz bliżej
Kontrmanifestanci: Bronimy honoru służb mundurowych
Na marszu pojawiła się kontrmanifestacja. Jesteśmy tu, by bronić honoru służb mundurowych pracujących na granicy, wyjaśnia Patrycja Łęgowik z Młodzieży Wszechpolskiej:
- I nie chcą wpuszczać imigrantów, którzy na przykładzie innych krajów europejskich wprowadzają nieład, wprowadzają jakieś swoje zasady.
Środowiska narodowe utworzyły kilkunastoosobową kontrmanifestację. Kraje, które wpuściły migrantów, dzisiaj tego żałują, przekonywała Patrycja Łęgowik:
- Wzrasta odsetek przestępstw. Pokazuje to, że ludzie, którzy wpuszczają nielegalnych imigrantów do swojego kraju, sami sobie strzelają w kolano.
W 2021 roku w Unii Europejskiej wybuchł kryzys migracyjny związany z dużym napływem uchodźców z krajów Bliskiego Wschodu. Z tego powodu na granicy polsko-białoruskiej rok później wybudowano liczący 180 km długości mur. Od czerwca 2024 roku na granicy polsko-białoruskiej utworzono strefę buforową, w której obowiązuje zakaz przebywania. Rząd planuje także uszczelnienie zapory chroniącej granicę.
Przeczytaj także: Zwolnienia grupowe w LG Energy Solutions? Mamy komentarz spółki
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.