Uszkodzona kamienica w Kamiennej Górze. Mieszkańcy ewakuowani z domów [AKTUALIZACJA]

Takie sytuacje pokazują, że trzeba interesować się tym, co robi sąsiad, szczególnie jeżeli prowadzi jakieś roboty budowlane, bo może to mieć bezpośredni wpływ na nasze zdrowie i życie, a nawet stanowić realne zagrożenie życia. Sąsiedzi interesujcie się przed, a nie po fakcie!

No i co, że się podłoga zawiła, przecież nikomu nic się nie stało, a budynek stoi? We Wrocławiu takie rzeczy to ciągle się zdarzają. Niektórych nie przewidzisz, a niektóre są wynikiem ludzkiej niewiedzy lub błędu. Stare kamienice nierzadko stoją na słowo honoru, a właściciele nie kwapią się do ich remontów, nawet przeglądów okresowych nie mają. Miasto sprzedaje ruiny, tylko po to, aby pozbyć się problemu, a ludzie kupują, bo to taka mania posiadania. Swoją drogą ciekawe, kto jest zarządcą kamienicy i czy osoba przeprowadzająca remont miała pozwolenie i zgody sąsiadów na taki remont. Pan inżynier Ciejak często wypowiada się na antenie, że zasadą jest, że roboty budowlane wymagają pozwolenia na budowę, a wyjątki od tej zasady są ściśle określone ustawą. Kto słucha, ten wie. Ktoś naraził się dodatkowe koszty.

Ale że u Ciejaka się to zdarzyło? Spał czy co? A może specjalnie, aby do mikrofonu przybyć...

Rządzący przez lata dążyli do złagodzenia przepisów budowlanych i takie mamy tego efekty, że każdy może sobie przeprowadzić remont bez pozwolenia na budowę. Czas to zmienić i naprawić błędy. Nie ma co się czarować, w lokalach mieszkalnych remonty często przeprowadza znajomy Mateusz czy jak mu tam, bez fachowej wiedzy, bez wykształcenia budowlanego i bez żadnych umów. Takie osoby często przekazują błędnie inwestorom, że można wyburzyć dowolne ściany w lokalu bez żadnych pozwoleń, nie zdając sobie sprawy, że w przypadku ściany nośnej grozi to zawaleniem całego budynku. Czas by Koalicja rządząca zaczęła w końcu myśleć nad bezpieczeństwem i zdrowiem ludzi, a nie tylko nad własnym interesem i lansem na piknikach gminnych. Luzowanie przepisów prawa budowlanego nic dobrego nie zrobiło i przyczyni się do dalszych katastrof i problemów. Co rusz to słyszymy, że tu katastrofa, tam katastrofa, bo ktoś prowadził roboty budowlane niezgodnie z przepisami lub bez pozwoleń. Do 2021 r. samowola budowlana była przestępstwem. Ustawodawcy zmienili przepisy i zrobili tak, że przebudowa jako taka obecnie nie nie stanowi budowy i nie wymaga pozwolenia na budowę. Mieszkańcy, którzy dziś nie mają gdzie spać niech podziękują za takie prawo ustawodawcom. Wolność Tomku w swoim domku, ale w przypadku budowy często jest równoznaczna z ingerencją w dobra materialne i zdrowie, a czasami nawet życie sąsiada. Tym razem na szczęście nikt nie ucierpiał fizycznie.

I co na to Adrian Ciejak, powiatowy inspektor? Ano nic. Interesuje się lansem w mediach, zamiast własnym podwórkiem, które można objąć wzrokiem. Dobrze, że nikt nie zginął.