Koszykarze Śląska wygrali z Anwilem Włocławek

Robert Skrzyński, inf. prasowa | Utworzono: 2024-12-27 07:45
Koszykarze Śląska wygrali z Anwilem Włocławek - fot. wks-slask.eu
fot. wks-slask.eu

Mimo braku trzech zawodników koszykarze Śląska w kolejnym meczu ekstraklasy wygrali z Anwilem Włocławek 89:86.

Przez większość meczu to Śląsk utrzymywał kontrolę nad wynikiem. Pierwsze pięć minut to wyrównany poziom z obu stron – zaledwie jednopunktowe prowadzenie gości. Wtedy jednak zawodnicy trenera Ernaka wrzucili wyższy bieg odjeżdżając na siedem punktów (8:15). Gdy trafieniem zza łuku kontakt dał Angel Nunez to tym samym odpowiedzieli Luke Nelson i Karol Gruszecki, a trener Aleksandar Jonchevski poprosił o przerwę. Po czasie gospodarze powoli zaczęli wracać do spotkania – efektowny wsad Ajdina Penavy zakończył premierową odsłonę wygraną przez Anwil 26:20

Kolejne dwie minuty drugiej kwarty to trafione rzuty wolne DJ Funderburka. Dopiero wtedy celnym lay upem popisał się Adam Waczyński. Ten sam zawodnik później dołożył trójkę, a w kolejnej akcji swoje pierwsze punkty w tym sezonie na poziomie ekstraklasy zdobył Wojciech Siembiga. Jednakże latający nad obręczą wcześniej wspominany center Anwilu pozwolił odjechać na dziewięć oczek. Chwilę później o kolejny time-out poprosił macedoński szkoleniowiec. Pod koniec tego fragmentu gry kolejnym zapakowaniem piłki z góry popisał się bośniacki skrzydłowy. Śląsk miał jeszcze sześć sekund na dokończenie akcji spod własnego kosza, a ten czas na samotny rajd przeznaczył DJ Cooper trafiając równo z syreną kończącą pierwszą połowę wynikiem 38:44.

Na parkiet gracze z Dolnego Śląska weszli z dodatkową energią, dzięki której za sprawą wsadu Angela Nuneza, a także dobrego wykończenia Błażeja Kulikowskiego złapali rywali na dwa punkty. Gdy Ryan Taylor chciał powiększyć przewagę zdobywając kolejną trójkę, szybko na taki sam ruch zdecydował się Cooper, który nie pozwalał na dalszy odjazd gości. Chwilę później Ajdin Penava trafił dwa rzuty wolne, co dało remis w tym meczu. Mimo to Anwil potrafił zrobić ponownie pięć punktów różnicy, ale dzięki dwóm trafieniom zza linii 6,75m. Angela Nuneza i jednym DJa Coopera to Śląsk schodził na przerwę przed ostatnią kwartą z prowadzeniem 64:62.

Mimo to, walka trwała już od samego startu ostatnich 10 minut. Najpierw spod obręczy trafił Adrian Bogucki, a następnie dwiema trójkami popisał się Karol Gruszecki. Wtedy to do głosu doszli Penava i Cooper, którzy w duecie zdobyli wszystkie punkty Śląska w odstępie ośmiu minut. Bośniak dwukrotnie miał akcje 2+1, którą skrzętnie wykorzystał, a Cooper oprócz trafień zza łuku świetnie wbiegał pod kosza kończąc lay upy. Na półtorej minuty przed końcem przy wyniku 81:82 Ajdin został faulowany przy próbie rzutu za trzy. Wykorzystując wszystkie wolne dał dwa oczka oddechu. Po kolejnej akcji, w której Justin Turner nie trafił z półdystansu z kontrą pobiegli gosdpoarze, gdzie potężnym dunkiem Ajdin Penava sprawił, że goście mieli stratę dwóch posiadań. Wtedy o przerwę poprosił trener Selcuk Ernak. Po nim z półdystansu poprawił się Turner. Na 20 sekund przed końcem meczu faulowany został Błażej Kulikowski, który wykorzystał dwa ważne rzuty wolne. Po przeniesieniu akcji na drugą stronę parkietu niefortunnie Angel Nunez faulował DJa Funderburka przy próbie rzutu za trzy – ten natomiast wykorzystał tylko dwa. Po rozpoczęciu zza linii końcowej kolejny szybki faul włocławian i tym razem rzucał DJ Cooper. Ten trafił tylko jeden i Anwil miał 14 sekund aby trafić na dogrywkę. Turner jednak nie trafił i to Śląsk mógł się cieszyć z wygranej 89:86.

Śląsk Wrocław – Anwil Włocławek 89:86 (20:26, 18:18, 26:18, 25:24)

Śląsk: Ajdin Penava 22, Angel Nunez 22, Donell Cooper 19, Błażej Kulikowski 11, Adrian Bogucki 6, Adam Waczyński 5, Wojciech Siembiga 2, Kenan Blackshear 1, Emmanuel Nzekwesi 1.

Anwil: DJ Fundenburk 27, Justin Turner 18, Ryan Taylor 12, Karol Gruszecki 11, Nick Ongenda 7, Michał Michalak 6, Luke Nelson 3, Luke Petrasek 2, Kamil Łączyński 0, Ronald Jackson Jr. 0.


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Kuba Limis2024-12-27 17:26:53 z adresu IP: (193.28.xxx.xxx)
"Przez większość meczu to Śląsk utrzymywał kontrolę nad wynikiem".. Było dokładnie odwrotnie.