Ruszył proces w sprawie brutalnego pobicia Amerykanina we Wrocławiu. Mężczyzna stracił oko
Brutalne pobicie we wrocławskim tramwaju
1 czerwca bieżącego roku starszy mężczyzna, Amerykanin polskiego pochodzenia, został pobity w jednym z wrocławskich tramwajów. Pobicie było tak brutalne, że mężczyzna stracił jedno oko. W piątek, 23 grudnia, ruszył proces w tej sprawie. Na ławie oskarżonych zasiada dwóch około 50-letnich mężczyzn, bezdomnych. W piątek, 23 grudnia, obecny był tylko jeden z nich, aresztowany zaraz po zajściu. Jego wspólnik, mimo że miał stawiać się co tydzień na komisariacie, ukrywa się i nie odbiera wezwań do sądu. Na rozprawie nie było także ofiary. Amerykanin wrócił na święta do domu i ponownie przyjedzie do Polski na wiosnę.
Prokurator Aleksandra Durajczyk w akcie oskarżenia kolejno wymieniała urazy, które odniósł poszkodowany:
- Złamanie ściany dolnej oczodołu lewego z przemieszczeniem odłamów, masywny obrzęk spojówki oka lewego, rozległa rana twardówki oka lewego z wypadającą błona śluzową naczyniową, krwotok wewnątrzgałkowy oka lewego, krwiak okularowy oka lewego, krwawienie do zatoki szczękowej lewej.
Zobacz też: Śmierć więźnia w zakładzie karnym. Wciąż nie wiadomo, dlaczego Daniel Ch. umarł
Oskarżony nie chce podać powodów ataku
Niestety motyw tego pobicia pozostaje nieznany. Zarówno ofiara, jak i sprawcy w dniu zdarzenia byli pod wpływem alkoholu. Co więcej, główny oskarżony Artur G. ani w śledztwie, ani dzisiaj w sądzie nie chciał podać powodów ataku:
- Przyznaję się i odmawiam składania wyjaśnień.
Dowodem w sprawie jest film z monitoringu tramwaju, w którym widać całe zajście. Mężczyźni najpierw rozmawiają, a potem dochodzi do brutalnego ataku. Oskarżonym grozi od 3 do 20 lat więzienia.
Przeczytaj także: Kierował samochodem pod wpływem alkoholu i wiózł ze sobą dziecko. Zderzył się z innym pojazdem
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.