Superliga: porażki męskich zespołów, wygrana szczypiornistek Zagłębia
Spotkanie Sośnicy z Zagłębiem dosyć niespodziewanie lepiej rozpoczęły gliwiczanki. Gospodynie najpierw trzymały się blisko lubinianek, a potem kilka skutecznych akcji w obronie pozwoliło Sośnicy zbudować trzybramkową przewagę. Po chwili jednak podopieczne Bożeny Karkut się obudziły i zaczęły grać w szybszym tempie. Gliwiczanki nie potrafiły już dotrzymać kroku faworytkom i do przerwy przegrywały 11:17.
W drugiej odsłonie Zagłębie jeszcze bardziej zacieśniło szyki i zaczęło regularnie punktować rywalki. Dosyć szybko mecz się rozstrzygnął, a Zagłębie dopisało sobie kolejne zwycięstwo do bilansu w tabeli.
SPR Sośnica Gliwice - KGHM MKS Zagłębie Lubin 18:35 (11:17).
Najwięcej bramek - dla Sośnicy: Edyta Byzdra 5, Wiktoria Kostuch 3; dla Zagłębia: Adrianna Górna i Malena Cavo po 5.
====================================================================
W Superlidze mężczyzn głogowianie pojechali do Piotrkowa Trybunalskiego po kolejne punkty w tabeli Superligi. Chrobry w 7. minucie wygrywał 7:2, a Piotrkowianin raził nieskutecznością. Zespół gospodarzy zaczął jednak odrabiać straty i z każdą kolejną minutą grał coraz lepiej. Przy stanie 7:11 w 19. minucie cztery kolejne bramki rzucili: Piotr Rutkowski, Jakub Dróżdż, Patryk Grzesik i ponownie Dróżdż. Na osiem minut przed końcem pierwszej połowy był więc remis 11:11. Chrobry raz jeszcze zbudował sobie przewagę, schodząc do szatni z trzybramkowym prowadzeniem 17:14.
Cztery minuty po wznowieniu gry z tego prowadzenia nic już nie zostało. Piotrkowianin doprowadził bowiem do remisu 17:17 i przez następne minuty wynik oscylował wokół remisu. W 42. minucie, po skutecznym rzucie karnym Marcina Szopy drużyna Michała Matyjasika objęła pierwsze prowadzenie 22:21. I jak się okazało tego prowadzenia nie oddała już do końca starcia. W 59. minucie, przy stanie 32:31, efektownym trafieniem popisał się Piotr Rutkowski. W tym momencie stało się jasne, że trzy punkty zostaną w Hali Relax.
Piotrkowianin Piotrków Tryb. - KGHM Chrobry Głogów 33:31 (14:17).
Najwięcej bramek - dla Piotrkowianina: Piotr Rutkowski 9, Marcin Szopa 7; dla Chrobrego: Wojciech Dadej 7, Kamil Mosiołek i Wojciech Matuszak po 5.
====================================================================
Mecz Industrii z Zagłębiem miał szalone tempo. I zawodnicy Zagłębia Lubin nie wytrzymali go w zasadzie od pierwszej minuty. Bo w 90 sekund żółto-biało-niebiescy prowadzili już 3:0, a bramkarz Klemen Ferlin nie dotknął w tym czasie piłki. Wszystkie akcje kończyły się na kieleckiej obronie, która raz po raz wyłuskiwała piłki i posyłała skrzydłowych do kontrataku. Na 5:0 bramkę równo z upływem czwartej minuty zdobył Michał Olejniczak. Dopiero Stanisław Gębala przełamał niemoc strzelecką przyjezdnych i pokonał Klemena Ferlina.
Dominacja kielczan była w sobotę w Hali Legionów niepodważalna. Do tego stopnia, że w 25. minucie prowadzili już piętnastoma golami (23:8), brylował Benoit Kounkoud, który popisywać się co rusz mógł innym rzutem ze swojego bogatego repertuaru. Do przerwy Industria Kielce prowadziła 26:10.
Drugie trzydzieści minut w bramce Industrii rozpoczął Miłosz Wałach. I w ciągu ośmiu minut dał się pokonać tylko dwukrotnie. Dlatego interweniować musiał trener gości Jarosław Hipner, który poprosił o czas dla swojego zespołu. Skutek – z jego perspektywy – był odwrotny do zamierzonego, bo 33. bramkę dla Industrii zdobył Artsem Karalek. W 40. minucie żółto-biało-niebiescy prowadzili już 22 golami. W 48. minucie czterdziestą bramkę dla gospodarzy zdobył Alex Dujshebaev (40:19). I od tego momentu kibice wyczekiwali już pięćdziesiątego trafienia swoich ulubieńców. Wydawało się, że czasu na to jest wystarczająco. „Jeszcze siedem, jeszcze siedem” skandował młyn po trafieniu Szymona Wiadernego na 43:21.
Była 58. minuta meczu. Zagłębie rozgrywało atak pozycyjny, ale piłkę Bartoszowi Sarnowskiemu trącił Theo Monar. I wyprowadził do kontrataku Michała Olejniczaka. A ten nie miał większych problemów z pokonaniem Miłosza Krukiewicza i zdobył 50. bramkę dla Industrii Kielce. Po chwili prowadzenie podwyższył Benoit Kounkud, a Industria prowadziła już 51:21. To było aż trzydzieści goli różnicy! Ostatecznie Industria wygrała 52:22, a MVP meczu wybrano Benoita Kounkouda.
Industria Kielce – Zagłębie Lubin 52:22 (26:10).
Najwięcej bramek – dla Industrii: Benoit Kounkoud 8, Michał Olejniczak 7, Arkadiusz Moryto 6; dla Zagłębia: Stanisław Gębala 5, Bartosz Sarnowski 3, Paweł Krupa 3, Paweł Kałużny 3.
ZOBACZ TEŻ: Kamil Ramiączek był gościem Handballowego Śląska
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.