Tramwaje i autobusy „widmo” we Wrocławiu. Pasażerowie coraz bardziej sfrustrowani

Miłosz Stępień, DW | Utworzono: 2024-12-19 10:40 | Zmodyfikowano: 2024-12-19 10:42
Tramwaje i autobusy „widmo” we Wrocławiu. Pasażerowie coraz bardziej sfrustrowani - We Wrocławiu często tramwaje lub autobusy są na rozkładzie jazdy, ale w rzeczywistości nie przyjeżdżają. Fot. Patrycja Dzwonkowska
We Wrocławiu często tramwaje lub autobusy są na rozkładzie jazdy, ale w rzeczywistości nie przyjeżdżają. Fot. Patrycja Dzwonkowska

Tramwaj lub autobus jest na rozkładzie jazdy, ale w rzeczywistości nie pojawia się na przystanku. Wydaje się, że każdy podróżujący komunikacją miejską we Wrocławiu sam doświadczył kiedyś takiej sytuacji:

- Tak, bardzo często.
- N-ka.
- Zazwyczaj w godzinach porannych albo takich.
- Siedemnasta. Bardzo często.
- „Widmo”, w sensie chodzi o sprawy nadprzyrodzone? Nie wiem, ciężko powiedzieć.
- Siódemka.
- Musiałem taksówkę wzywać, ale MPK mi zwróciło pieniądze za taksówkę. Napisałem reklamację. Okazało się, że kierowca akurat zaspał. To był autobus nocny z Kleciny.

Jak przyznaje Daniel Misiek, rzecznik prasowy MPK, w komunikacji miejskiej mogą wystąpić różne utrudnienia. Jak tłumaczy, powody „znikających” kursów bywają złożone:

- Kursujemy po mieście, a w mieście dzieją się różne rzeczy. Czasem są to korki, czasem wypadki. Czasem, niestety, zdarza się też tak, że pojazdy MPK biorą udział w różnych zdarzeniach drogowych. I rzeczywiście, jeżeli dwa powody można wyróżnić, dla których nasze pojazdy najczęściej nie przyjeżdżają na czas, to są to awarie, które wydarzyły się w ruchu miejskim, lub braki obsady.

Pasażerowie są coraz bardziej sfrustrowani sytuacją i podkreślają, że od lat nie udało się rozwiązać problemu z systemem informowania o takich opóźnieniach.

Przeczytaj także: Pasażerowie mają dość awarii między Krzykami a Kleciną! Tramwaje co chwilę nie kursują


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~Dante2024-12-19 12:24:08 z adresu IP: (2a02:8108:97c0:357c:5061:x:x:x)
w XIX wieku mistrzu to byl Breslau. Byl porzadek, pracowitosc, uczciwosc i prawdomownosc. Nauka byla na wysokim poziomie i nie bylo polwyksztalconych medialnych prymatow. W Breslau nikt by nie stawial budki z piwem obok pomnika Dietrich Bonhoeffer, ale - o nich On pisal - sa ethnie, ktore stawiaja obok ogrodki piwne .... wstyd i intelektualna wiocha. Pasujsca anegdota: W Warszawie po 1945 roku krążyła opowieść o chłopcu, który zapytał niemieckiego więźnia na budowie, dlaczego jako jeniec wojenny wykonuje tak dobrą robotę, a i tak wróci do ojczyzny. Niemiec odpowiedział przyzwoitym polskim, że chce iść jako Niemiec, a nie jako Polak.
~Nowoczesność to nie u nas2024-12-19 11:23:33 z adresu IP: (46.171.xxx.xxx)
We Wrocławiu dalej XIX wiek.