Tramwaje i autobusy „widmo” we Wrocławiu. Pasażerowie coraz bardziej sfrustrowani
Tramwaj lub autobus jest na rozkładzie jazdy, ale w rzeczywistości nie pojawia się na przystanku. Wydaje się, że każdy podróżujący komunikacją miejską we Wrocławiu sam doświadczył kiedyś takiej sytuacji:
- Tak, bardzo często.
- N-ka.
- Zazwyczaj w godzinach porannych albo takich.
- Siedemnasta. Bardzo często.
- „Widmo”, w sensie chodzi o sprawy nadprzyrodzone? Nie wiem, ciężko powiedzieć.
- Siódemka.
- Musiałem taksówkę wzywać, ale MPK mi zwróciło pieniądze za taksówkę. Napisałem reklamację. Okazało się, że kierowca akurat zaspał. To był autobus nocny z Kleciny.
Jak przyznaje Daniel Misiek, rzecznik prasowy MPK, w komunikacji miejskiej mogą wystąpić różne utrudnienia. Jak tłumaczy, powody „znikających” kursów bywają złożone:
- Kursujemy po mieście, a w mieście dzieją się różne rzeczy. Czasem są to korki, czasem wypadki. Czasem, niestety, zdarza się też tak, że pojazdy MPK biorą udział w różnych zdarzeniach drogowych. I rzeczywiście, jeżeli dwa powody można wyróżnić, dla których nasze pojazdy najczęściej nie przyjeżdżają na czas, to są to awarie, które wydarzyły się w ruchu miejskim, lub braki obsady.
Pasażerowie są coraz bardziej sfrustrowani sytuacją i podkreślają, że od lat nie udało się rozwiązać problemu z systemem informowania o takich opóźnieniach.
Przeczytaj także: Pasażerowie mają dość awarii między Krzykami a Kleciną! Tramwaje co chwilę nie kursują
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.