Koszmar trwa. Śląsk - Radomiak 1:2

Piotr Pietraszek, PAP | Utworzono: 2024-12-14 19:55 | Zmodyfikowano: 2024-12-14 19:55
Koszmar trwa. Śląsk - Radomiak 1:2 - Piłkarze Śląska w ostatnim tegorocznym meczu przegrali z Radomiakiem - fot. slaskwroclaw.pl/Adriana Ficek
Piłkarze Śląska w ostatnim tegorocznym meczu przegrali z Radomiakiem - fot. slaskwroclaw.pl/Adriana Ficek

Śląsk mógł zacząć bardzo mocno, bo nie minęła jeszcze minuta, a miał sytuację bramkową. Mateusz Żukowski z lewej strony przedarł się w pole karne, ale uderzył lekko i w środek bramki.

To nie był bynajmniej sygnał, że ostatni w tabeli Śląsk będzie rządził i dzielił na boisku. W kolejnych fragmentach to Radomiak prezentował się lepiej i częściej gościł pod polem karnym rywali. Goście wysoko podchodzili pressingiem, z czym gospodarze mieli ogromne problemy i szybko tracili piłkę.

Radomiak miał przewagę, ale nie przekładało się to na sytuacje bramkowe. Na pewno gościom brakowało ich najlepszego strzelca Leonardo Rochy. Portugalczyk zimą ma przenieść się do Rakowa Częstochowa i nieoficjalnie miał odmówić wyjazdu do Wrocławia.

Goście atakowali, a gola zdobył Śląsk. Po dośrodkowaniu Petra Schwarza z rzutu wolnego Jordao trącił piłkę głową i nie dał szans własnemu bramkarzowi Maciejowi Kikolskiemu na skuteczną interwencję.

Gol nie zmienił obrazu gry. Nadal przy piłce dłużej utrzymywali się goście, a Śląsk starał się przede wszystkim nie stracić gola i wyprowadzał od czasu do czasu chaotyczne kontrataki. Składnych akcji w wykonaniu obu zespołów było jak na lekarstwo, ale za to nie brakowało ostrej walki i fauli. W pierwszej połowie sędzia Łukasz Kuźma aż sześć razy sięgał po żółtą kartkę.

Po przerwie Radomiak ruszył do przodu i wystarczyły mu dwie minuty, aby doprowadzić do remisu. Była w tym duża zasługa piłkarzy Śląska, którzy zrobili wiele, aby tego gola stracić. Najpierw nie potrafili wyprowadzić piłki spod własnego pola karnego, później futbolówka tak odbiła się od Aleksandra Paluszka, że poleciała wprost do Jana Grzesika, a ten, chociaż trafił wprost w Tomasza Loskę, zdołał skierować ja do bramki.

Śląsk po stracie gola starał się wyżej podchodzić pressingiem, ale czynił to bardzo nieudolnie i goście nie mieli problemów z wyjściem z własnej połowy. Radomiak nie musiał też wiele robić, aby stwarzać sytuacje bramkowe, bo gospodarze sami im pomagali.

Tak było przy drugim golu, kiedy Peter Pokorny przed własnym polem karnym podał wprost pod nogi rywala. Radomiak rozegrał szybko atak, który strzałem z bliska sfinalizował Grzesik.

Dopiero po stracie drugiej bramki Śląsk próbował przejąć inicjatywę i zaatakować odważniej. Chcieć a móc to jednak duża różnica. Wrocławianie grali wolno, chaotycznie i cofnięty Radomiak nie miał problemów z rozbijaniem ich ataków.

Goście bez problemu utrzymali prowadzenie do końca meczu i dzięki zdobytym trzem punktom uciekli ze strefy spadkowej. Wrocławianie, którzy przegrali trzeci mecz z rzędu, umocnili się na ostatniej pozycji w tabeli. Do bezpiecznego miejsca tacą aż osiem punktów.

Na pomeczowej konferencji koniec swojej misji w Śląsku ogłosił trener piłkarzy WKS-u, Michał Hetel. Nazwisko nowego szkoleniowca, który poprowadzi wrocławskich piłkarzy w przyszłorocznych zmaganiach, powinno być znane w najbliższych dniach. 

Śląsk Wrocław - Radomiak Radom 1:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Bruno Jordao (32-samobójcza), 1:1 Jan Grzesik (47), 1:2 Jan Grzesik (62).

Śląsk: Tomasz Loska – Serafin Szota (61. Arnau Ortiz), Aleksander Paluszek, Simeon Petrow - Jehor Matsenko (52. Mateusz Bartolewski), Burak Ince (76. Sebastian Musiolik), Sylvester Jasper (61. Jakub Jezierski), Peter Pokorny, Petr Schwarz, Mateusz Żukowski (76. Jehor Szarabura) – Jakub Świerczok.

Radomiak: Maciej Kikolski – Damian Jakubik (77. Radosław Cielemęcki), Raphael Rossi, Luizao, Paulo Henrique – Jan Grzesik, Christos Donis, Roberto Alves, Bruno Jordao (61. Michał Kaput), Guilherme Zimovski (46. Francisco Ramos) – Rafał Wolski (90+3. Dominik Banach).

Żółte kartki – Śląsk Wrocław: Jehor Macenko, Peter Pokorny, Serafin Szota; Radomiak Radom: Damian Jakubik, Raphael Rossi, Rafał Wolski, Christos Donis, Francisco Ramos.

Czerwona kartka za drugą żółtą – Śląsk Wrocław: Peter Pokorny (90+5).

Sędzia: Łukasz Kuźma (Białystok). Widzów: 10 055.

Piłkarze Śląska w ostatnim tegorocznym meczu przegrali z Radomiakiem - fot. slaskwroclaw.pl/Adriana Ficek

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (7)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrocławianin2024-12-14 22:03:35 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Doszło do kolejnej kompromitacji kopaczy. Za to na wysokości zadania stanęli sympatycy Śląska Wrocław. Na meczu pojawiły się bezpośrednie "pozdrowienia" dla prezydenta Jacka Sutryka, czego do tej pory na Tarczyński Arena nie było. Tym razem trybuny jasno dały do zrozumienia, że wiedzą kto odpowiada za bałagan w klubie, który w maju cieszył się z wicemistrzostwa Polski. $utryk i jego protegowani rozłożyli na łopatki klub piłkarski Śląsk Wrocław.
~Boomer2024-12-14 21:45:07 z adresu IP: (2a02:a317:e4f2:2980:8c86:x:x:x)
Tu chyba już tylko Fryzjer czy Janusz Wójcik by pomógł , ale jeden w więzieniu, a drugi nie żyje.
~Fan.2024-12-14 21:05:27 z adresu IP: (91.90.xxx.xxx)
Chyba najsłabszy mecz Śląska w tej beznadziejnej rundzie.Malo tego - w takiej formie obawiam się, że Śląsk miałby problem z utrzymaniem w 1.lidze. W tym meczu poza Paluszkiem i publicznością trudno kogokolwiek wyróżnić...Nadzieja umiera ostatnia, ale mam wrażenie, że dzisiaj umarła całkowicie.
~Rozsądny2024-12-14 21:52:26 z adresu IP: (193.218.xxx.xxx)
NIech spadają. Pora skończyć z pompowaniem pieniędzy w tę, zarządzaną przez dyletantów, zabawkę wrocławskiej society politycznej. Rozmaite grupy przyklejają się do tego prowincjonalnego futbolu próbując wskrzesić klub, który zawsze był średniakiem bez tradycji. Nowy stadion, mistrzostwo kraju i zero myślenia na temat rozwoju. Jakoś to będzie. To niech wreszcie nie będzie, bo szkoda kasy.
~WKS do likwidacji2024-12-14 20:12:12 z adresu IP: (93.105.xxx.xxx)
B - R - A - W - O. Brawo, brawo, brawo! WKS-owi należy się premia świąteczna.
~wowka54r.2024-12-14 19:54:41 z adresu IP: (46.112.xxx.xxx)
Śląsk nawet w starciu z równorzędnym przeciwnikiem nie daje oderwać się od trawy. Oni już pukają w dno od spodu. Historyczne osiągnięcie.
~Mike2024-12-14 18:44:08 z adresu IP: (78.9.xxx.xxx)
Ten Macenko z Ukarainy nie potrafi grać. Zamiast dobrze wybić piłkę to podał do piłkarza Radomiaka. Przez niego Śląsk stracił bramkę.