Zagłębie Lubin przegrało z Legią Warszawa. Zadecydowała pierwsza połowa

BT, PAP | Utworzono: 2024-12-08 19:32 | Zmodyfikowano: 2024-12-08 19:32
Zagłębie Lubin przegrało z Legią Warszawa. Zadecydowała pierwsza połowa - Dobra druga połowa piłkarzy Zagłębia Lubin, to za mało, żeby zdobyć choćby punkt przeciwko Legii Warszawa. Fot. Maja Radczak
Dobra druga połowa piłkarzy Zagłębia Lubin, to za mało, żeby zdobyć choćby punkt przeciwko Legii Warszawa. Fot. Maja Radczak

Legia od pierwszych minut mocno ruszyła do przodu i już jedna z pierwszych akcji mogła przynieść jej gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła do Rafała Augustyniaka, a ten huknął z woleja i Dominik Hładun musiał ratować swój zespół.

W kolejnych fragmentach spotkanie się wyrównało i Zagłębie też zaczęło atakować. Groźniejsze były jednak akcje gości, którzy płynniej i szybciej przechodzili z obrony do ataku, a przede wszystkim atakowali większą liczbą piłkarzy.

Po pierwszym bezbramkowym kwadransie nadszedł drugi kwadrans, który praktycznie rozstrzygnął spotkanie. Najpierw po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Kacpra Chodyny na bliższy słupek wybiegł Sergio Barcia i tak sprytnie uderzył głową, że piłka wpadła do siatki. Można było odnieść wrażenie, że Hładun mógł się lepiej zachować w tej sytuacji.

Kilka minut później było 2:0 dla gości. Zaczęło się od tego, że Marc Gual uderzył z pola karnego i piłka trafiła w ręce interweniującego Damiana Dąbrowskiego. Arbiter sprawdził całą sytuację jeszcze na monitorze i wskazał na jedenasty metr. Do piłki podszedł Bartosz Kapustka i pewnie trafił do bramki.

Piłkarze Zagłębia sprawiali wrażenie zupełnie rozbitych, a Legia dalej atakowała. Po kolejnej szybkiej akcji Luquinhas sprytnie zagrał między obrońcami zagłębia i Ryoya Morishita podwyższył na 3:0. Zagłębie było w tym momencie już na deskach.

Goście nie zwalniali i mieli kolejne okazje na gole. Najbliższy podwyższenia prowadzenia był Kapustka, ale piłka po jego ładnym technicznym strzale wylądowała tylko na poprzeczce.

Zagłębie w pierwszej połowie praktycznie tylko raz poważnie zagroziło bramce gości. Jeszcze przy stanie 0:1 z pola karnego uderzył Tomasz Pieńko, ale Gabriel Kobylak popisał się refleksem i odbił piłkę. Później jeszcze raz zrobiło się groźnie w polu karnym Legii, kiedy Kobylak nie złapał piłki - i to było wszystko.

Po przerwie gospodarze ruszyli odważnie do przodu i mieli wyśmienitą okazję na gola. Po błędzie obrońców gości w idealnej sytuacji znalazł się Dawid Kurminowski, ale trafił w słupek zamiast do siatki.
Kilka chwil później powinno być 4:0. Chodyna niemal od połowy boiska biegł sam na Hładuna, ale uderzył niedbale i bramkarz Zagłębia zdołał odbić piłkę.

Jeżeli pierwsza połowa toczyła się głównie na połowie Zagłębia, to w drugiej sytuacja się odwróciła. Lubinianie naciskali, odważnie podchodzili pressingiem i uzyskali przewagę. Nie potrafili jednak swojej przewagi udokumentować choćby jednym golem. Najlepszą okazję miał w samej końcówce Patryk Kusztal, który z kilku metrów nie trafił w bramkę.

Legia już nie naciskała, grała oszczędnie i utrzymała trzybramkowe prowadzenie do końca. Wygrana pozwoliła przesunąć się warszawianom na czwarte miejsce z sześcioma punktami straty do prowadzącego Lecha Poznań. Zagłębie w czterech ostatnich meczach zdobyło punkt i nad strefą spadkową ma tylko dwa "oczka" przewagi.

KGHM Zagłębie Lubin – Legia Warszawa 0:3 (0:3)

Bramki: 0:1 Sergio Barcia (17-głową), 0:2 Bartosz Kapustka (26-karny), 0:3 Ryoya Morishita (31)

Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Igor Orlikowski. Legia Warszawa: Sergio Barcia, Patryk Kun

Sędzia: Wojciech Myć (Lublin)

Widzów: 7 859

KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Igor Orlikowski, Bartosz Kopacz, Aleks Ławniczak – Bartłomiej Kłudka (85. Patryk Kusztal), Tomasz Pieńko (65. Daniel Mikołajewski), Tomasz Makowski (46. Mateusz Dziewiatowski), Damian Dąbrowski, Marek Mróz, Mateusz Wdowiak – Dawid Kurminowsk

Legia Warszawa: Gabriel Kobylak - Paweł Wszołek, Sergio Barcia (62. Jan Ziółkowski), Steve Kapuadi, Patryk Kun - Ryoya Morishita, Bartosz Kapustka (85. Claude Goncalves), Rafał Augustyniak (46. Jurgen Celhaka), Luquinhas, Kacper Chodyna (78. Mateusz Szczepaniak) - Marc Gual (78. Miqouel Alfarela)

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrocławianin2024-12-08 21:38:27 z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Z Internetu: „Afera z fałszywymi dyplomami Collegium Humanum spowodowała, że prezydenci Warszawy, Gdańska i Opola zażądali od urzędników, aspirujących do pracy w zarządzie i radach nadzorczych, zdania państwowego egzaminu. W tej kwestii zaskakująca jest reakcja władz Wrocławia.” Nie zaskoczyło to mnie. Ryba śmierdzi od głowy.