Śląsk przegrywa po karnych. Koniec pucharowej przygody wrocławian

PP/inf. prasowa | Utworzono: 2024-12-03 18:15 | Zmodyfikowano: 2024-12-03 18:15
Śląsk przegrywa po karnych. Koniec pucharowej przygody wrocławian - Piłkarze Śląska po porażce z Piastem zakończyli występy w Pucharze Polski - fot. slaskwroclaw.pl
Piłkarze Śląska po porażce z Piastem zakończyli występy w Pucharze Polski - fot. slaskwroclaw.pl

W składzie wrocławian na mecz pucharowy po raz pierwszy w tym sezonie między słupkami pojawił się Tomasz Loska. Do jedenastki wrócili Peter Pokorny i Jakub Jezierski.

W 9. minucie spotkania Śląsk po przejęciu piłki rozpoczął szybszą akcję. Mateusz Żukowski podał do Piotra Samca-Talara, który pięknie zagrał prostopadle do wybiegającego na prawym skrzydle Sylvestra Jaspera. Bułgarski skrzydłowy ruszył w stronę szesnastki i znalazł się sam na sam z golkiperem gości. Mocno uderzył, ale wprost w Szymańskiego, który wybił futbolówkę.

Niecałe pięć minut później swoją pierwszą szansę na zdobycie gola mieli goście. Próbowali ataku lewą stroną boiska. Wrzutka ominęła obrońców Śląska i trafiła pod nogi Arkadiusza Pyrki. Ten strzelił jednak niecelnie.

Następną wartą odnotowania akcję przeprowadzili gospodarze. Sylvester Jasper rozpoczął rajd od własnego pola karnego. Przebiegł pół boiska, mijając kilku zawodników Piasta. W końcu oddał piłkę Arnau Ortizowi, który dotarł do skraju szesnastki rywali i stamtąd oddał strzał, który przeleciał obok słupka.

W 25. minucie meczu goście wykonywali rzut rożny. Michał Chrapek wrzucił w pole karne wprost na głowę Piotra Samca-Talara, który niefortunnie zamiast wybić piłkę, to podał ją do Miguela Fernandeza. Ten uderzył w stronę bramki. Tomasz Loska sparował strzał, ale zrobił to już za linią. Futbolówka przekroczyła ją całym obwodem, co sędzia widział, więc bez dłuższego zastanowienia zaliczył trafienie.

Dziesięć minut później Piast ponownie dośrodkowywał z narożnika boiska. Tym razem piłka spadła pod nogi niepilnowanego Jorge Felixa. Hiszpan strzelił, ale Tomasz Loska zdołał obronić. Chwilę później znów zakotłowało się pod bramką wrocławian. Na posterunku był jednak golkiper WKS-u.

Na pięć minut przed gwizdkiem na przerwę Peter Pokorny z okolicy 30. metra zagrał długą piłkę za linię obrońców rywali. Tam, już w polu karnym Piasta, znalazł się Arnau Ortiz, który stanął właściwie przed stuprocentową okazją na wyrównanie wyniku. Uderzył jednak nieczysto i futbolówka minęła bramkę. 

ZOBACZ TEŻ: Wieczór zDolnego Śląska: Dokąd zmierza piłkarski WKS?

Chwilę po zmianie stron Aleksander Paluszek zagrał długą piłkę w stronę Mateusz Żukowskiego. Futbolówka odbiła się od murawy, ominęła zawodnika Piasta i trafiła do adresata, który stanął wprost przed bramkarzem. Uderzył jednak ponad poprzeczką.

W 57. minucie ponownie Fabian Piasecki dostał długie podanie w pole karne. Na trybunach wszyscy usłyszeli gwizdek, ale sędzia liniowy nie zasygnalizował spalonego. Piłkarze Śląska zdezorientowani zaprzestali obrony, a zawodnik Piasta oddał strzał. Loska obronił, a piłka trafiła pod nogi Michała Chrapka, który skierował ją do pustej bramki. Arbiter początkowo zaliczył trafienie, ale zdenerwowani wrocławianie ruszyli do niego z pretensjami. Po konsultacji z VAR-em gol ostatecznie nie został uznany.

Po tej sytuacji Piast całkowicie oddał inicjatywę i przeszedł do defensywy. Śląsk próbował konstruować akcje, ale nic z tego nie wychodziło. W 72. minucie Tihomir Kostadinov sfaulował Łukasza Gerstensteina. Sędzia pokazał mu za to nieczyste zagranie drugą żółtą kartkę i w konsekwencji czerwoną. Piast odtąd grał więc w dziesiątkę.

Chwilę później po rzucie rożnym piłka trafiła pod nogi Sylvester Jasper potężnie uderzył zza pola karnego, ale bramkarz gości zdołał obronić ten strzał. W 80. minucie Piast wykonywał rzut wolny tuż przy szesnastce Śląska. Nie udało im się jednak poprawnie go rozegrać. Wrocławianie próbowali stworzyć sobie jakąś dogodną sytuację, ale niestety to się nie udawało. Gliwiczanie skutecznie grali w obronie, mimo jednego zawodnika mniej.

W 85. minucie meczu Mateusz Żukowski wrzucił piłkę w pole karne Piasta. Strzału głową próbował Sebastian Musiolik. Golkiper obronił, ale do futbolówki dopadł Piotr Samiec-Talar, który wepchnął ją do bramki. przedłużając tym samym szanse wrocławian na awans do kolejnej rundy.

Po 90 minutach był remis 1:1, więc po krótkiej przerwie sędzia zaprosił piłkarzy obu drużyn na dogrywkę.

W dodatkowych 30 minutach przeważał Śląsk, ale gospodarzom brakowało precyzji w finalizacji ataków. Paradoksalnie, to Piast stworzył najlepszą sytuację w dogrywce. W 120. minucie z sześciu metrów strzelał Arkadiusz Pyrka, ale wrocławian od utraty gola uratował Loska. 

Ćwierćfinalistę Pucharu Polski musiał więc wyłonić konkurs jedenastek. Przez chwilę bliżej wygranej byli w nim gospodarze, po tym jak w drugiej serii Tomasz Loska obronił strzał Miłosza Szczepańskiego. W przedostatniej z pięciu regulaminowych serii pomylił się Tudor Baluta i Piast odrobił straty. Losy rozstrzygnęły się dopiero w 9. serii jedenastek. Najpierw Łukasz Gerstenstein ze Śląska trafił w poprzeczkę, a chwilę później Loskę płaskim strzałem pokonał Jakub Czerwiński i do kolejnej rundy Pucharu Polski awansował Piast Gliwice.

Śląsk Wrocław – Piast Gliwice 1:1 (0:1, 1:1, 1:1), karne: 7-8. Awans do ćwierćfinału: Piast

Bramki: 0:1 Miquel Munoz (25-głową), 1:1 Piotr Samiec-Talar (86).

Śląsk Wrocław: Loska – Kurowski (Gerstenstein 70), Paluszek, Petkov, Bejger (Guercio 55) – Ortiz (Musiolik 55), Jezierski (Baluta 55), Pokorny, Samiec-Talar, Jasper (Sharabura 81) – Żukowski.

Piast Gliwice: Szymański – Fernandez, Czerwiński, Huk (Mokwa 110) – Felix (Drapiński 76), Leśniak, Chrapek (Szczepański 70), Kostadinov, Pyrka – Rosołek, Piasecki (Katsantonis 91).

Żółte kartki – Śląsk Wrocław: Mateusz Żukowski, Sylvester Jasper, Piotr Samiec-Talar, Aleksander Paluszek, Łukasz Gerstenstein; Piast Gliwice: Tihomir Kostadinov. Czerwona kartka za drugą żółtą – Piast Gliwice: Tihomir Kostadinov (72).

Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń). Widzów: około 4 000.


Komentarze (2)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~~flik28 min. temu z adresu IP: (2a01:112f:585:5600:ddf5:x:x:x)
sprzedac kogo sie da. Rozgrywki przeniesc na ul Oporowską Stadion miejski rozebrac na czesci
~podedworny2024-12-03 20:54:13 z adresu IP: (193.218.xxx.xxx)
Koniec z dotowaniem z naszych podatków tego śmiesznego klubu! Niech lądują w takiej lidze, na którą zasługują i na którą ich stać!