Zdrojowy Teatr Animacji w Cieplicach skorzysta z... lalek drukowanych w 3D!
Lalki Politechniki Wrocławskiej mogą zagrać na scenie Zdrojowego Teatru Animacji w Cieplicach. Politechnika miałaby drukować części kukiełek czy masek w technologii 3D. Dzięki temu ich produkcje można znacznie skrócić. Mówi dyrektor Zdrojowego teatru animacji z Jeleniej Góry, Małgorzata Nauka:
- Produkcja takiej jednej maski trwa siedem dni. Tą głowę rzeźbi się w glinie, okleja się ją siedmioma warstwami papieru szarego, ze specjalnym klejem. To musi schnąć. Potem się ją zdejmuje z tej rzeźby, szlifuje się, maluje się dowolnie i ona już potem wychodzi na scenę.
- Możemy zeskanować taką głowę lalki czy całą lalkę i dużo krótszym czasie wydrukować wierną kopię, liczonym w godzinach- dodaje dyrektor zamiejscowego ośrodka Politechniki Wrocławskiej w Jeleniej Górze, dr inż. Paweł Maślak.
O druku 3D mówi się już przynajmniej od dekady. Teraz ta technologia wkracza do teatru animacji. Umowa między instytucjami nauki i teatru ma być podpisana jeszcze w grudniu. Mówi dr inż. Paweł Maślak:
- Najpierw lalki możemy skanować z mniejszą dokładnością tutaj, bądź zrobić dokładny skan na takim stole obrotowym, przygotowanym stanowisku stacjonarnym we Wrocławiu. Później w świecie wirtualnym możemy dodać jakieś elementy, odjąć jakieś elementy i później wydrukować to czego finalnie potrzebujemy.
- Możemy zmienić grubość ścianki takiego modelu, aby on posiadał odpowiednią trwałość. Natomiast też by był pusty w środku jak wydmuszka, co też od razu będzie wiązało się obniżeniem masy takiego modelu- dodaje dr inż. Piotr Gruber z Politechniki.
Takie zmniejszenie wagi ma mocno ułatwić prace aktorom i pracowni Zdrojowego Teatru Animacji w Jeleniej Górze. Posłuchaj całego materiału, który przygotowali reporterzy Radia Wrocław: Maciej Ryłkiewicz i Mirosława Kuczkowska.
Zobacz: Jest nowy doktor honoris causa wrocławskiej Politechniki. To noblista
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.