Superliga: Wysoka porażka szczypiornistów Zagłębia

Przed spotkaniem w hali RCS obie ekipy miały po 13 punktów i sąsiadowały w ligowej tabeli. Zanosiło się zatem na zacięte spotkanie. Boiskowa rzeczywistość okazała się jednak brutalna dla ekipy gospodarzy. 

W pierwszych pięciu minutach do bramki zdołał trafić tylko Dawid Krysiak. W kolejnych trzech golae zdobywali jedynie goście, dzięki czemu wyszli na prowadzenie 4:1. W dwunastej minucie o czas poprosił Jarosław Hipner, gdyż Miedziowi cały czas mieli po swojej stronie jedno trafienie. Strzelecki impas przełamał w końcu z drugiej linii Stanisław Gębala. Nie zmieniało to faktu, że lubinianie męczyli się w ofensywie, mając na swoim koncie zaledwie dwie bramki po kwadransie gry. Osiem minut przed końcem pierwszej połowy kwidzynianie wygrywali już 12:5, a Miedziowi notowali kolejne straty, w efekcie czego w 24. minucie po drugi czas sięgnął trener Hipner. Do końca tej części spotkania stroną przeważającą byli przyjezdni, którzy do przerwy wygrywali 15:8.

Początek drugiej połowy był podobny do pierwszej. Najpierw trafili lubinianie, później serię trafień zanotowali kwidzynianie, powiększając - już i tak wyraźną - przewagę. Pięć minut po zmianie stron MMTS wygrywał już różnicą dziesięciu bramek – 19:9, a z biegiem czasu ta przewaga jeszcze rosła. Kwadrans przed końcem goście prowadzili 26:12.

W efekcie, spotkanie bez większej historii i dramaturgii zakończyło się bardzo pewnym zwycięstwem kwidzynian.

MKS Zagłębie Lubin – Borys Energa MMTS Kwidzyn 16:39 (8:15)

Zagłębie: Schodowski, Byczek – Gębala 3, Krupa , Krysiak 3, Czuwara 2, Michalak 2, Sarnowski, Drozdalski 1, Pulit, Dudkowski 2, Markowski 1, Kałużny , Kozłowski.

MMTS: Zakreta, Matlęga – Grzenkowicz 7, Bekisz 3, Milicević 2, Bogudziński , Welcz , Potoczny , Pilitowski M. , Kosmala 8, Landzwojczak 1, Pilitowski K. 2, Chałupka 1, Jankowski 5, Lewczyk , Czarnecki 3, Malczak 4, Łazarczyk 1.

ZOBACZ TEŻ: Jarosław Jach uratował punkt. Cenna zdobycz lubinian