Drugi wychowawca z Jerzmanic-Zdroju przyznał się do pobicia nastolatka. Prokurator nie wystąpił o areszt

Ewa Gazda | Utworzono: 2024-11-29 13:00 | Zmodyfikowano: 2024-11-29 13:06
Drugi wychowawca z Jerzmanic-Zdroju przyznał się do pobicia nastolatka. Prokurator nie wystąpił o areszt - Drugi z zatrzymanych wychowawców z ośrodka w Jerzmanicach usłyszał zarzuty, fot. Radosław Bugajski
Drugi z zatrzymanych wychowawców z ośrodka w Jerzmanicach usłyszał zarzuty, fot. Radosław Bugajski

Prokurator Rejonowy w Złotoryi zakończył przesłuchania już drugiego wychowawcy, który pobił nastolatka w ośrodku dla nieletnich w Jerzmanicach Zdroju. 58-letni wychowawca nie przyznał się do winy. Wyraził skruchę zastrzegając, że tylko raz dopuścił się rękoczynów wobec wychowanka. Swoje postępowanie tłumaczył stresem wynikającym z wieloletniej pracy w trudnych warunkach. Zabezpieczone nagrania monitoringu są w tej sprawie mocnym dowodem, podkreśla Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy:

- Zdarzenie polegające na zadawaniu jednemu z wychowanków uderzeń w głowę i stosowanie wobec niego przemocy. Prokurator postanowił, że temu wychowawcy należy postawić zarzut spowodowania obrażeń ciała, skutkujących rozstrojem zdrowia poniżej 7 dni.

Biorą pod uwagę przyznanie się do winy, skruchę i chęć współpracy w śledztwie prokurator nie zdecydował się występować o areszt dla drugiego wychowawcy. Mężczyzna nie może wchodzić na teren ośrodka wychowawczego, ma bezwzględny zakaz jakichkolwiek kontaktów ze swoją ofiarą i innymi podopiecznymi. Grożą mu dwa lata więzienia.

Śledczy wciąż przeglądają nagrania monitoringu, jakie w ostatnich dwóch miesiącach zarejestrowało 110 kamer zainstalowanych w ośrodku. Kontrola to efekt śledztwa w sprawie innego wychowawcy - Jacka T., który kilkakrotnie pobił niespełna czternastoletniego podopiecznego. W ub. tygodniu chłopiec usiłował popełnić samobójstwo. Jego stan lekarze określają jako bardzo ciężki.

W ubiegłym tygodniu jeden z wychowanków ośrodka podjął próbę samobójczą po tym, jak został pobity przez wychowawcę. 13-latek walczy o życie w szpitalu, jest w śpiączce farmakologicznej. Podejrzany o pobicie chłopca wychowawca - 60-letni Jacek T. został w środę tymczasowo aresztowany na dwa miesiące. Prokurator postawił mu zarzuty znęcania się nad małoletnim, czym miał doprowadził nastolatka do próby samobójczej. Grozi za to kara od dwóch do 15 lat więzienia.

- Znęcanie polegało między innymi na biciu po głowie, na kopaniu i szarpaniu. Miało to miejsce kilkukrotnie w ciągu tego dnia. Prokurator zakwalifikował to jako znęcanie, które doprowadziło małoletniego do targnięcia się na własne życie – powiedziała wcześniej rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy prok. Liliana Łukasiewicz.

T. nie przyznał się do zarzutów. 60-letni Jacek T. był wieloletnim pracownikiem i wychowawcą w placówce.
Jak ustaliło Radio Wrocław, Jacek T. jest dyrektorem szkoły i przedszkola w gminie Jeżów Sudecki. - Wysłaliśmy informacje do gminy Jeżów Sudecki, że T. jest tymczasowo aresztowany – powiedziała Chomiczewska.

Czytaj także: Pijany dzielnicowy w Wąsoszu w powiecie Górowskim

 

 

Element Serwisów Informacyjnych PAP

Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~krzyk klawiatury nr136 min. temu z adresu IP: (37.190.xxx.xxx)
nie trzeba było robić tych wszystkich świnstw w ramie w ramie z bezosem