Do wieczora we Wrocławiu potrwają bezpłatne badania w ramach akcji „Mosznowładcy”

Mateusz Florczyk, PP | Utworzono: 2024-11-23 14:30 | Zmodyfikowano: 2024-11-23 14:30
Do wieczora we Wrocławiu potrwają bezpłatne badania w ramach akcji „Mosznowładcy” - Panowie tłumnie stawili się na bezpłatne badania w ramach akcji „Mosznowładcy” - fot. Mateusz Florczyk
Panowie tłumnie stawili się na bezpłatne badania w ramach akcji „Mosznowładcy” - fot. Mateusz Florczyk

W ramach ogólnopolskiej kampanii każdego roku w największych miastach pojawia się mobilny gabinet, który umożliwia skorzystanie z bezpłatnych badań USG. We Wrocławiu już od godz. 10.00 panowie tłumnie ustawiali się w galerii na pl. Dominikańskim. - Widać, że coraz więcej osób nie traktuje już tego jako tabu i otwarcie dba o swoje zdrowie - mówili stojący w kolejce mężczyźni:

Rak jądra jest możliwy do wyleczenia niemal w 100% przypadków - trzeba go jednak odpowiednio wcześnie wykryć.

Bezpłatne badania w galerii na pl. Dominikańskim są dostępne tylko w sobotę do godz. 20.00.

 

 


Komentarze (1)
Dodając komentarz do artykułu akceptujesz regulamin strony.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.
~wrocławianin35 min. temu z adresu IP: (89.151.xxx.xxx)
Należy raz na zawsze skończyć z finansowaniem kopaczy z miejskiej kasy. Dzisiaj dowiedziałem się, że dwukrotnie podniesiono opłatę za żłobek z około siedmiuset do około1500 zł. Te pieniądze są bezpowrotnie tracone na apanaże najgorszych kopaczy w Polsce, a powinne być przeznaczana na zdrowie i utrzymanie najmłodszych mieszkańców Wrocławia. $utryk pławi się w luksusach, rozdaje pieniądze zamiejscowym czlonkom rad nadzorczych miejskich spółek, marzy o mistrzostwie Polski dla klubu piłkarskiego Ślask Wrocław, a jednocześnie akceptuje dwukrotny wzrost opłat za żłobek. Kiedy moje pierwsze dziecko trafiło do żłobka (miałem wtedy ten żłobek za darmo) była to konieczność życiowa. Pierwszego dnia odbieraliśmy dziecko ze żłobka razem. Dziecko nie chciało iść do Żony. Rzuciło się do mnie. Kurczowo trzymało się mnie za szyję i dygotało całym ciałem od wewnętrznego płaczu. Pamiętało, że to Żona zostawiła je w przedszkolu. Powiedziałem sobie wtedy, że będę gryźć ziemię, ale dziecko do żłobka nie pójdzie. Pracowalem na dwa etaty. Najpierw dodatkowo jako nauczyciel zawodu w technikum, a potem popołudniami miałem inne pracy za lepsze pieniądze. Trzykrotnie do maksa wykorzystaliśmy bezpłatne urlopy. Dało to nieco wyższą emeryturę dla mnie, a nieco niższą dla Żony. Mieszkańcy Wrocławia bardziej potrzebują wielu różnych podstawowych rzeczy niż kopaczy.