Lubin gorszy od Lublina w piłkarskiej Ekstraklasie
Zagłębie do meczu z Motorem przystąpiło w mocno zmienionym składzie. Z powodu kartek nie mógł zagrać Damian Dąbrowski, a Michała Nalepę, Aleksa Ławniczaka i Mateusza Grzybka z gry wyeliminowała choroba. W ekipie z Lublina w wyjściowym składzie zabrakło natomiast Filipa Lubereckiego, który jeszcze we wtorek grał w reprezentacji U21 i trener Mateusz Stolarski dał mu odpocząć i posadził na ławce rezerwowych.
Motor przyjechał do Lubina po dwóch zwycięstwach z rzędu (4:2 z Pogonią Szczecin, 3:2 z Piastem Gliwice) i nie zamierzał w piątek zadowolić się remisem. Ruszył śmiało do przodu od pierwszych minut i uzyskał optyczną przewagę. Akcjom Motoru brakowało jedynie skutecznego wykończenia i poza strzałem Michała Króla nie zmusili do cięższej pracy Dominika Hładuna.
Zagłębie po pierwszym fragmencie, kiedy miało problem z przedostaniem się pod pole karne rywali, też zaczęło wychodzić z atakami i kibice oglądali ciekawe spotkanie. Jedyne czego brakowało, to czystych sytuacji bramkowych, co wynikało z dobrej postawy defensywy obu zespołów. Ale tylko do czasu.
Tuż przed przerwą prostą stratę zaliczył przed własnym polem karnym Bartosz Kopacz. Motor wyprowadził atak, który strzałem zakończył Christopher Simon. Uderzenie zablokował w polu karnym Igor Orlikowski, ale sędzia dopatrzył się po analizie wideo zagrania obrońcy Zagłębia ręką i podyktował rzut karny. Do piłki podszedł Piotr Ceglarz i nie dał szans Hładunowi.
Kilka chwil później mogło być już 2:0. Po rzucie rożnym do piłki najwyżej wyskoczył Samuel Mraz, ale Hładun zdołał odbić strzał nad poprzeczkę.
Druga połowa mogła świetnie się zacząć dla gości. Simon odebrał piłkę Tomaszowi Makowskiemu, oszukał Kopacza i przymierzył przy słupku z linii pola karnego, ale minimalnie niecelnie. W odpowiedzi kilka chwil później Mateusz Wdowiak z pola karnego trafił wprost w Kacpra Rosę. Minęło kilka minut i skrzydłowy Zagłębia miał kolejną okazję, ale nie trafił w bramkę.
Lubinianie byli coraz groźniejsi i w końcu udokumentowali swoją przewagę. Po wyrzucie z autu i zgraniu Arkadiusza Woźniaka piłka trafiła do zupełnie niepilnowanego Marka Mroza, który huknął z kilku metrów pod poprzeczkę. Rosa był bez szans.
Zagłębie wyraźnie złapało wiatr w żagle i ruszyło jeszcze śmielej do przodu. Motor zaczął się gubić w obronie i momentami rozpaczliwie bronił niemal całym zespołem w polu karnym. Najbliższy trafienia do siatki był Woźniak, który uderzył głową pod poprzeczkę i Rosa musiał ratować swój zespół. Motor przetrzymał napór i też zaczął atakować. Świetne okazje mieli Ceglarz i Mraz, ale ten pierwszy uderzył za lekko, a ten drugi nie potrafił oddać strzału po katastrofalnym błędzie Kopacza.
Kilka minut później słowacki napastnik, który w przeszłości bronił barw Zagłębia, zdołał się zrehabilitować. Dostał podanie od Kaanu Caliskanera przed polem karnym, uderzył, piłka odbiła się jeszcze od Jarosława Jacha i wpadła do siatki obok zmylonego Hładuna.
Gospodarze mieli niemal kwadrans na odrobienie strat, ale nie potrafili nawet poważniej zagrozić bramce gości. Motor kontrolował wydarzenia, nie dał się zepchnąć do obrony i odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu. Zagłębie natomiast przegrało drugi raz z rzędu, a w perspektywie ma wyjazd do Krakowa i na koniec jesieni mecz z Legią Warszawa u siebie.
KGHM Zagłębie Lubin – Motor Lublin 1:2 (0:1)
Bramki: 0:1 Piotr Ceglarz (44-karny), 1:1 Marek Mróz (58), 1:2 Samuel Mraz (78).
Żółta kartka - KGHM Zagłębie Lubin: Jarosław Jach. Motor Lublin: Arkadiusz Najemski, Krystian Palacz.
Sędzia: Patryk Gryckiewicz (Toruń).
Widzów 3 364.
KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun – Igor Orlikowski, Bartosz Kopacz, Jarosław Jach – Bartłomiej Kłudka, Tomasz Makowski, Hubert Adamczyk, Marek Mróz, Mateusz Wdowiak (80. Patryk Kusztal) – Arkadiusz Woźniak (87. Daniel Mikołajewski), Tomasz Pieńko (72. Dawid Kurminowski).
Motor Lublin: Kacper Rosa - Paweł Stolarski (80. Filip Wójcik), Marek Bartos, Arkadiusz Najemski (46. Sebastian Rudol), Krystian Palacz (46. Filip Luberecki) - Michał Król (62. Kaan Caliskaner), Bartosz Wolski, Sergi Samper, Christopher Simon (62. Mbaye N’Diaye), Piotr Ceglarz - Samuel Mraz.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.