Nominowany do Złotych Lwów film wrocławskiego reżysera od piątku na ekranach kin
Jej rodzina malowała zwierzęta, ona zaczęła się nimi opiekować. Simona Kossak, biolożka, działaczka, potomkini słynnej krakowskiej rodziny malarzy, to postać kobiety wolnej. - Mimo wszystko wybierała swoją drogę - mówi wrocławski reżyser filmu o ekolożce, Adrian Panek.
- Simona Kossak była córką i wnuczką słynnych malarzy, którzy sielankowo przedstawiali przyrodę w polskiej sztuce. Coś ciekawego jest w tym, że ona postanowiła być kimś, kto z tą przyrodą obcuje naprawdę. Nie ma żadnych założeń wcześniej, tylko po prostu naukowo próbuje ją zrozumieć.
W rolę Simony wciela się Sandra Drzymalska, która dodaje, że to opowieść nie tylko o działaczce na rzecz zwierząt.
- Jej tożsamością też nie było bycie biolożką czy naukowczynią. Ona po prostu była człowiekiem. Bardzo złożonym jak każdy z nas, z różnymi emocjami, z różnymi zachowaniami, z różnymi traumami, z poczuciem jakiejś wolności. Pragnęła też bardzo miłości. My wszyscy jesteśmy ludźmi.
Film “Simona Kossak”, który otrzymał nagrodę specjalną i był nominowany do Złotych Lwów na tegorocznym festiwalu w Gdyni, od piątku trafi do repertuarów kin.
Radio Wrocław nie odpowiada za treść komentarzy.